"Łańcuch" z 40 osób. Zdjęcie, które jest symbolem naszego człowieczeństwa
Po tym, jak Paweł Breszka, ratownik z Darłówka udostępnił to zdjęcie w sieci, obiegło całą Polskę. To budująca fotografia w bardzo smutnej historii. Jest przykładem, że w ludziach jest siła i nadzieja, która ujawnia się w najtrudniejszych chwilach.
Musisz zobaczyć zdjęcie, które dowodzi, że w kryzysowych sytuacjach ludzie potrafią się zjednoczyć. By uratować dzieci, utworzono "łańcuch" z ludzi.
Przypomnijmy, co dokładnie się wydarzyło. Policja informowała, że matka rodzeństwa odeszła od trójki dzieci na chwilę, gdyż zajmowała się czwartym - 2-letnim - dzieckiem. Ojciec - według policji - w tym czasie był w pobliżu, ale nie widział dzieci. 14-letniego chłopca woda wyrzuciła na głazy falochronu. Był reanimowany, jednak nie udało się go uratować. 11-letnia dziewczyna i jej 13-letni brat nadal są poszukiwani.
Dziś ratownicy wznowili akcję poszukiwawczą, w której weźmie udział grupa specjalistycznego ratownictwa wodno-nurkowego OSP w Koszalinie z klubu MARES.
Na zdjęciu widać, jak na pomoc dzieciom ruszyło w sumie około 40 turystów. Akcją byli poruszeni sami ratownicy. Złapali się za ręce i ruszyli z pomocą. Nawet takie stanie w wodzie nie było łatwe. Ratownicy zwracają uwagę, że warunki były tak trudne, iż mężczyźni musieli się naprawdę mocno trzymać. Część z nich do tej pory ma obolałe przedramiona i siniak.
Pamiętajmy
– 14.08.2108 ...ten dzień na długo zostanie w pamięci!! – dodał w opisie zdjęcia ratownik.
Warto przy okazji tej historii przypomnieć, że nie możemy przeceniać swoich umiejętności w czasie kąpieli morskich. Sytuacja w kąpieliskach może zmienić się z każdą minutą, więc uważajmy, by dzieci nie odpływały zbyt daleko. Ratownicy przyznają, że ludzie nagminnie ignorują znaki ostrzegawcze.
To zdjęcie daje dużo refleksji.