Potępiono ją w sieci. To zdjęcie miało jednak pokazać zupełnie inny problem

Redakcja MamaDu
Jak to się stało? Matka idąca po jezdni z podwójną spacerówką z dziećmi w środku. Obok jest chodnik, ale tak wąski, że człowiek ledwo się mieści. Z wózkiem nie ma szans...
Jak w tej sytuacji miała poradzić sobie mama dwójki dzieci? Facebook
Ryzykownie z każdej strony
Sytuacja ze zdjęcia miała miejsce w Skarżysku-Kamienej. Matka z dzieckiem idzie prawdopodobnie dość ruchliwą ulicą. Obok jest chodnik, ale tak wąski, że nie zmieściłby się na nim chyba nawet pojedynczy wózek. Idą lewą stroną, a z naprzeciwka nadjeżdża samochód. Wyobrażam sobie, co musiał czuć kierowca, gdy ujrzał matkę na jezdni...

Przyznam, że czasem widziałam matki z dziećmi spacerujące na ulicy, ale na ulicy wiejskiej, na której nie było ani chodnika, ani pobocza. Już taki widok wydawał mi się niebezpieczny. Jednak tu jest gorzej.


W sieci zdjęcie, zrobione przez kierowcę przejeżdżającego obok, wywołało gorącą dyskusję. I dobrze, to w końcu ważne, aby mówić o sytuacjach napotkanych w codziennym życiu. Tylko, czy da to jakieś rozwiązanie, czy skończy się tylko na burzy w sieci?

Na zdjęcie natknęłam na pewnej grupie facebookowej dla rodziców, ze strony źródłowej zostało usunięte. Pod postem setki komentarzy, głównie o tym, jak do tego doszło, co powinna zrobić matka i kto projektuje w ten sposób drogi i chodniki. – Ma szeroki wózek, dlatego nie może spacerować po chodniku. Pewnie nie ma czasu czy ochoty iść inną, dłuższą drogą. Czy postępuje rozważnie? – pisze pod postem internautka.
Rozgorzała dyskusja w sieci.Facebook
Co z tej dyskusji wynieść należy?
Szczerze mówiąc trudno tutaj oceniać, nie o to też chodzi. Nie potępiam tej kobiety, jak zrobiła to już chyba cała sieć, ale też nie pochwalam jej zachowania. To zdjęcie pokazuje, jak bardzo infrastruktura polskich miast nie jest dostosowana do matek z dziećmi i ludzi niepełnosprawnych. Chciałabym, aby w tym poście było przede wszystkim to zauważone.

– Czy spacer, czy wyjście do lekarza, to i tak jest problem, że miasta się chwalą super infrastrukturą, drogami, chodnikami, które są przystosowane do niczego... Ja u siebie mam takie chodniki, że nawet ze spacerówką-parasolką się nie zmieszczę... – zauważa jedna z mam na grupie.

Skoro ma taki szeroki wózek i się nie mieści na chodniku, a innej drogi na przykład nie ma, to co ma zrobić? To kolejne ważne pytanie w tej dyskusji.

Nie da się jednak zaprzeczyć, że chodzenie z wózkiem po jezdni jest nieodpowiedzialne. Dodajmy, że nie jest to żadne wyjście z sytuacji. To ryzykowne dla życia i matki, i dzieci. Nigdy nie wiemy, kto będzie jechał z naprzeciwka... Gdy stanie się coś złego, nikogo naprawdę nie będzie obchodzić to, że chodnik był za wąski. Odpowiedzialne matki, mimo wszystko, jezdni na spacer z wózkiem nie wybierają.