Zmieszaj miód z solą i zobacz, co się stanie. Już nigdy w upały nie sięgniesz po nic innego

Redakcja MamaDu
Upał nie ustępuje. Oj, chce się pić! A sklepowe regały i lodówki wypełniają kolejne ciekawe napoje. Woda kokosowa, napoje z aloesem, napoje izotoniczne... Z jednej strony nie mamy pojęcia, co wybrać. Z drugiej zaś nie możemy się powstrzymać. Może rzeczywiście gaszą pragnienie bardziej niż zwykła woda? Fakt, wybrane mądrze mogą bardzo pomóc.
Latem nie warto pić wyłącznie wody. Naturalny izotonik nawodni cię bardziej pixabay.com
Mit izotoników
O tym, że sięganie latem po słodkie kolorowe napoje nie ma żadnego sensu, chyba nikomu nie trzeba powtarzać. Nie tyle nie gaszą pragnienia, co pogłębiają je – wszak to woda z gigantyczną ilością cukru.

Wielu z nas jednak nie wie, że ta sama zasada dotyczy kolorowych izotoników. Producenci polecają przy dużym wysiłku fizycznym oraz ryzyku odwodnienia. Są to napoje, które z definicji nawadniają lepiej niż woda – mają podobne ciśnienie osmotyczne do ludzkiego. Dla jasności: woda jest napojem hipotonicznym – zawiera mniej elektrolitów niż płyny w organizmie ludzkim, a soki są napojami hipertonicznymi – zawierają więcej elektrolitów. Izotonik to zatem optimum.


Niestety znakomita większość sklepowych napojów izotonicznych jest zwyczajnie niezdrowa.

– Izotoniki mają w składzie całe laboratorium składników szkodliwych, takich jak sztuczne aromaty, konserwanty, barwniki, stabilizatory. O ile napoje izotoniczne należy pić około treningowo, o tyle nigdy nie poleciłabym tych we wszystkich kolorach tęczy, bo naturalny i skuteczny izotonik możemy przygotować samemu – mówi w rozmowie z naTemat dietetyczka, Magdalena Czyrynda-Koleda.

Naturalny izotonik – przepis
Okazuje się, że składniki do najskuteczniejszego napoju izotonicznego mamy pod ręką. Wystarczy woda, miód, cytryna i sól jodowana. Proporcje to łyżka miodu, 1,5 łyżeczki soli i sok z dwóch cytryn na litr wody.

Wystarczy wszystko wymieszać. Listek mięty dla smaku i kilka kostek lodu powinny wynagrodzić słonawy posmak. Tak czy inaczej – to najlepszy napój na gorące dni.

Woda kokosowa
Co ciekawe, woda kokosowa dostępna również w marketach jest naturalnym izotonikiem dostępnym od ręki. Również nie każdemu zasmakuje, jednak warto spróbować. – Woda kokosowa polecana jest wszystkim żyjącym w stresie. Pomaga w leczeniu anemii oraz chorób układu krążenia. Ma działanie antybakteryjne i antywirusowe. Wspiera organizm, gdy cierpimy z powodu biegunek i wymiotów. A najfajniejsze jest w niej to, że jest bez cukru – mówi Magdalena Czyrynda-Koleda.

Jednak jeśli nie mamy wyżej opisanych kłopotów ze zdrowiem, odżywiamy się prawidłowo i nie trenujemy, nie należy pić więcej niż szklankę wody kokosowej dziennie. – To podczas wysiłku fizycznego tracimy najwięcej elektrolitów, które warto uzupełniać. W innych okolicznościach nie ma takiej potrzeby, a zbyt duża dietetyczka.

Woda ogórkowa na pragnienie i odchudzanie
Jeśli jednak naturalny izotonik wam nie zasmakuje, przetestujcie wodę ogórkową. Ona co prawda nawadnia w tym samym stopniu, co zwykła woda, ale ma dodatkowe składniki wzmacniające organizm i dobrze smakuje.

Wodę ogórkową można przygotować, miksując ogórki z wodą lub wrzucając plasterki zielonego ogórka do wody i wstawiając miksturę do lodówki. Dorzucić można świeżą miętę, cytrynę i miód. Proporcje dowolne, jednak warto nie żałować ogórków, a resztę potraktować jak okazjonalne dodatki.

Napój ten wspomaga spalanie tkanki tłuszczowej, zmniejsza apetyt i pomaga ustabilizować ciśnienie krwi. W ogórku jest dużo witaminy C, która wychładza organizm.

Co więcej, woda ogórkowa jest też zastrzykiem witamin dla skóry – ogórek bogaty jest w krzem, który wygładza skórę, nawilża ją i sprawia, że znikają przebarwienia. Ponadto, regeneruje on masę mięśniową i wzmacnia paznokcie oraz włosy.

Napój aloesowy
Dobrze wybrany jest również alternatywą dla wody mineralnej. Ale trzeba być czujnym – najważniejszy w napojach aloesowych jest skład. Łatwo pomylić wodę z miąższem aloesowym i cukrem z prawdziwym napojem aloesowym.

Naturalny sok aloesowy powinien być po prostu zmiksowanym miąższem, nie napojem z koncentratu. Takie produktu nie uświadczymy w marketach czy półkach sklepowych innych niż "eko".
Źródło: krokdozdrowia.com