Groźniejsza niż 15 papierosów dziennie i depresja. Wśród młodych to plaga
Młodego pokolenia nie zabije ani otyłość, ani wypalanie kilkunastu papierosów dziennie. Dla zdrowia współczesnych 20-latków najniebezpieczniejsza okazuje się... samotność.
Co ciekawe, najnowsze badania wykazują, że samotność jest dla młodych ludzi tak dotkliwa i powszechna, że zaliczyć ją można do najbardziej wpływowych czynników decydujących o stanie zdrowia pokolenia Z (obecni 20-latkowie). W teście wzięło udział 20 000 Amerykanów. Każdy z nich wypełnił ankietę o nazwie "Loneliness scale", która w punktach wskazała, w jakim stopniu samotność dokucza poszczególnym pokoleniom.
Współcześni 20-latkowie zyskali tak wysokie wyniki, że autorzy badania stwierdzili, że stres wygenerowany przez poczucie samotności może zagrażać życiu młodych ludzi tak samo, jak wypalanie 15 papierosów dziennie. Uznano również, że samotność jest dla ich zdrowia groźniejsza niż otyłość.
Zabójczy kortyzol?
Zły stan psychiczny wywołany przewlekłym poczuciem opuszczenia prowadzi do stanu zapalnego całego organizmu. Wszystko przez kortyzol – hormon stresu, który u osób samotnych jest znacznie wyższy niż u tych, którzy mają z kim porozmawiać i się przytulić.
Panaceum niestety nie jest kontakt w sieci. Amerykańska psychoterapeutka Virginia Satir twierdziła, że "by przeżyć, trzeba nam czterech uścisków dziennie. By zachować zdrowie – ośmiu, a by się rozwijać – dwunastu".
Zatem bliskość osób wokół nas jest niezbędna nie tylko do szczęścia, ale do przeżycia. Bez tego, choćbyśmy żyli bardzo zdrowo, i tak będziemy struci jak po latach palenia połowy paczki papierosów dziennie.
Źródło: i-d.vice.com, focus.plMoże cię zainteresować: Zdradziła jedną rzecz, która pozwala odkryć, co w życiu ważne. "Ziemia się zatrzymała"