Okradli niepełnosprawnego 9-latka i uciekli. Policja rozkłada ręce
W takich przypadkach od razu nasuwają się pytania: jakim trzeba być człowiekiem, żeby zrobić coś takiego? Sama kradzież samochodu jest oburzająca, ale gdy okazuje się, że chodzi nie tylko o przywłaszczenie sobie czyjejś własności, ale i o zdrowie 9-letniego chłopca, to krew się gotuje...
Apel pojawił się na profilu na Facebooku "WOJTULOWO". Prowadzą go rodzice 9-letniego Wojtusia, który urodził się z zespołem wad genetycznych Wolf’a-Hirschhorna. Chłopiec jest pod opieką Fundacji Zdążyć z Pomocą. Samochód kupiono z myślą o nim – by komfortowo dowozić go na rehabilitację, do lekarzy, na turnusy rehabilitacyjne.
– Dziś w nocy ukradli mi samochód. Nowe auto, kupione w tym roku z myślą o Wojtusiu. [...] Do CZŁOWIEKA, który połasił się na nie swoje. Okradłeś DZIECKO, DZIECKO NIEPEŁNOSPRAWNE. Bez auta jesteśmy uziemieni, nie mamy jak korzystać z terapii – napisali rodzice Wojtka.
Teraz proszą o udostępnianie tej informacji. Auto skradziono spod bloku na ulicy Kierbedzia 8 na warszawskim Mokotowie. Zapytaliśmy rodziców chłopca czy mogą powiedzieć o szczegółach zajścia – te mogłyby okazać się pomocne w znalezieniu złodzieja.
– Wczoraj widziałam na monitoringu, jak ktoś odjeżdża naszym autem w nocy o 22.41. I tyle. Niestety na kamerach ciężko coś zobaczyć, bo noc, a ulica słabo oświetlona. Na pewno byli to profesjonaliści, na pewno wiedzieli jakie auto chcą ukraść. Podejrzewam, że dostali od kogoś cynk, że zaparkowaliśmy na zewnątrz – mówi nam mama chłopca.
I dodaje: – Zazwyczaj parkujemy w garażu, ale tym razem miałam dachowy bagażnik, wracaliśmy z turnusu. No i nie mogłam wjechać do garażu. Więc zaparkowałam przy ulicy. Trwało to moment. Na nagraniu widać jak zapalają się światła, ktoś grzebie przy aucie. Pół minuty i już odjeżdżał. Martwimy się, bo dokumenty zostały w środku. Więc nie wiemy, jak do tego podejdzie ubezpieczyciel.
Dane pojazdu:
Rocznik 2017. Hyundai Tucson. Kolor grafitowy.
Nr VIN TMAJ3811AJJ588128
Sprawa została zgłoszona na policję. Jednak odnalezienie może być nie lada wyzwaniem, bo jak powiedzieli nam rodzice, w środku pojazdu zostały dokumenty. Tym bardziej cenna będzie każda pomoc. Wszyscy, którzy mogą posiadać jakiekolwiek informacje, proszeni są o kontakt z policją lub rodzicami.
Trzymamy kciuki, by pojazd wrócił do rodziny i dalej służył Wojtusiowi!
Może cię zainteresować także: Rodzice wyliczyli, ile daje państwo, a ile muszą dokładać. Rządzący powinni się wstydzić