Pieluchy z dyskontu "powodują ból, płacz i otarcia". Matka ostrzega innych przed zakupem

Hanna Szczesiak
Jednorazowe pieluszki to jeden z elementów obowiązkowych niemowlęcej wyprawki. Pani Ania, mama 5-miesięcznego chłopca, zamieściła na Facebooku zdjęcia popularnych pieluszek Lupilu, by ostrzec rodziców przed niepokojącym znaleziskiem, które odkryła w jednej z pieluszek. "Teoretycznie jest to produkt dla niemowląt, więc powinien być produkowany pod ścisłą kontrolą i według wysokich standardów" – czytamy na Facebooku. Co na to przedstawiciele Lidla?
Niepokojąca zawartość pieluchy Lupilu z Lidla. screen Facebook
Pani Ania przestrzega na Facebooku przed zakupem pieluch z Lidla Lupilu Premium. Kobieta zamieściła na Facebooku zdjęcia pieluszek i niecodziennego znaleziska wewnątrz pieluchy.

– Dzisiaj, po założeniu dziecku czystej pieluszki, synek wpadł w histeryczny płacz. Nie wiedziałam, co się dzieje, więc zaczęłam kołysać dziecko na rękach. W tym momencie wyczułam coś ostrego i twardego w pieluszce. Jak się okazało, były to dwa ciała obce, podobne do twardego i ostrego gipsu, wewnątrz warstwy chłonnej w pieluszce – opisuje pani Ania na Facebooku. – Jeden z tych elementów złamał się i wbijał w pośladek mojego syna, powodując ból, płacz, otarcie i rozcięcie naskórka – dodaje.


Wada, o której pisze pani Ania, nie jest widoczna w świetle dziennym. Chociaż można ją zauważyć dopiero pod światło, zgrubienie jest wyczuwalne pod palcami. Kobieta apeluje do rodziców, by nie ignorowali jej postu i zwracali uwagę na pieluchy swoich dzieci. Być może płacz dziecka, interpretowany jako kolka, świadczy o czymś zupełnie innym.
Zwróciliśmy się do pani Ani z pytaniem, czy sytuacja została już wyjaśniona. Niestety, mimo upływu kilku dni od publikacji posta, Lidl wciąż nie wyjaśnił sprawy. – Poprosiłam ich w liście, by przedstawiono mi wyniki badań w sprawie tego, co znajdowało się wewnątrz pieluszki. Ciekawa jestem, czy mi je udostępnią – komentuje pani Ania w rozmowie z mama:Du.pl. – Ta sytuacja niesamowicie mnie zbulwersowała. To niedopuszczalne, by w produktach dla niemowląt były ostre kawałki czegoś niezidentyfikowanego – dodaje i obiecuje, że poinformuje nas, jak tylko otrzyma odpowiedź od dyskontu.

Poprosiliśmy przedstawicieli sieci Lidl o komentarz, nie otrzymaliśmy jeszcze odpowiedzi.