"Do tej pory nie wiedzieliśmy, jak je leczyć". Przełomowe odkrycie w onkologii
Rak piersi jest najczęstszym nowotworem wśród kobiet na całym świecie. Dzięki profilaktyce i ciągłej pracy naukowców udaje się jednak coraz szybciej rozpoznawać i coraz skuteczniej leczyć chorych na raka. Najnowsze badania są nazywane przełomem w onkologii.
Leczenie raka kojarzymy z trudną chemioterapią, wypadaniem włosów, nudnościami i zmęczeniem organizmu. To ciężki czas dla chorego, jednak właśnie ta metoda wykorzystywana jest w wielu przypadkach zdiagnozowanego raka piersi - teraz naukowcy mają dowody, że "chemia" jest nieefektywna u 70 proc. pacjentek we wczesnym stadium i byłoby lepiej stosować łagodniejszą terapię hormonalną. Wyniki kilkuletniej pracy zaprezentowali na doroczny, spotkaniu Amerykańskiego Towarzystwa Onkologii Klinicznej w Chicago, które odbyło się na początku czerwca.
Dr Kathy Albain z Loyola University Chicago Stritch School of Medicine powiedziała, że "dzięki wynikom tych przełomowych badań aż 70 proc. pacjentek, u których rozpoznano najczęstszą postać raka piersi, może uniknąć chemioterapii". Natomiast Dr Harold Burstein z Instytutu Dana-Farber uważa, że są one przełomowe i mają rewolucyjne znaczenie w przypadku leczenia raka piersi.
Chemia czy hormony?
Badania o nazwie TAILORx prowadzono pod kierownictwem dra Josepha Sparano z Montefiore Medical Center w Nowym Jorku od 2006 roku na grupie 10 tys. kobiet, u których zdiagnozowano raka piersi we wczesnym stadium. Uczestniczki przeszły test Oncotype DX. Określa on aktywność 21 genów w guzie nowotworowym i szansę na wystąpienie przerzutów. Im wyższy wynik, tym trudniejsze leczenie. Uzyskanie poniżej 10 punktów nie kwalifikuje do leczenia chemioterapią, wynik powyżej 25 punktów oznacza, że jest ona wskazana.
Dotyczy to w szczególności kobiet w wieku 50-75 lat. Dla młodszych kobiet, poniżej 50. roku życia, które w testach genetycznych osiągają wyniki pomiędzy 16 a 25, chemioterapia może przynosić więcej korzyści niż dla starszych pań. Nie udało się jednak dokładnie ustalić, dlaczego tak się dzieje.
Dobra informacja dla 70 proc. pacjentek!
Lekarze nie mieli pewności, jak leczyć kobiety, które w teście miały wynik pomiędzy 11 a 25, a była to najliczniejsza grupa (70 proc.). Zastanawiali się, czy w ich przypadku warto ryzykować obciążającą chemioterapią i narażać je na skutki uboczne (wypadanie włosów, osłabienie organizmu, nudności, wymioty) bez gwarancji wyleczenia. Stosowanie tabletek hormonalnych skutkuje głównie pojawieniem się dużo łagodniejszych objawów (bóle mięśni i stawów).
Dlatego to właśnie panie z tej grupy zostały objęte badaniem. Przez 9 lat obserwowano kobiety leczone hormonalnie, czyli przyjmujące tabletki blokujące wytwarzanie estrogenu oraz te poddane chemioterapii. W przypadku pierwszej grupy wskaźnik przeżywalności wynosił 93,9, dla drugiej 93,8. - Wyniki wskazują, że możemy uniknąć chemioterapii u około 70 procent pacjentek, które byłyby potencjalnymi kandydatkami na nią w oparciu o cechy kliniczne - powiedział dr Sparano.
Naukowcy są zgodni i entuzjastycznie odnoszą się do wyników badania TAILORx. Wierzą, że dzięki temu odkryciu wiele pacjentek nie będzie musiało przechodzić obciążającej chemioterapii, by odzyskać zdrowie.
Źródło: zdrowie.radiozet.plMoże cię zainteresować także: Czy znasz ten objaw raka piersi? To zdjęcie uratowało już wiele kobiet