Chcą ich zakazać. Nikt wcześniej nie reagował, jak to możliwe?
Używane są do demakijażu, do skóry dziecka, do odświeżania dłoni, wycierania brudnych rąk i buzi. Doczyszczą zabrudzoną zabawkę i blat w kuchni. Wydają się przydatne i niezastąpione w domu i podróży. Być może już wkrótce, będziemy musieli nauczyć się funkcjonować bez nich. Powodów jest kilka.
Brytyjski rząd ma plan na zminimalizowanie plastiku w odpadach, wśród zakazanych produktów mają być nawilżane chusteczki. Jaki jest powód? Plastik, który znajduje się w składzie mokrych chusteczek, nie pozwala on na rozkład, a to zatruwa środowisko.
Są również inne powody
Chusteczki te są odpowiedzialne za 93 procent przypadków zablokowania sieci kanalizacyjnych. We wrześniu 2017 roku system kanalizacyjny pod Londynem zablokowała "góra tłuszczu". Były to sklejone tłuszczem pampersy i wilgotne chusteczki higieniczne, które zamiast zostać wyrzucone do kosza na śmieci, są spuszczane przez londyńczyków w toaletach.
Informowanie nie pomaga
– Pracujemy z producentami i dystrybutorami nad tym, by na opakowaniach umieszczać odpowiednie informacje, by ludzie wiedzieli, w jaki sposób pozbywać się zużytych chusteczek – informuje brytyjska Defra, czyli rządowy Departament Środowiska, Żywności i Spraw Wiejskich. Jeśli informowanie nie pomoże, niewykluczone, że podobne produkty zostaną dodatkowo opodatkowane.
Ostatnia szansa
Brytyjski Departament Środowiska przyznaje jednak, że zachęca producentów do zmiany składu nawilżanych chusteczek, w taki sposób, by dało się je poddać recyklingowi. Nie będą więc mogły zawierać plastiku.
Jak wynika z zapowiedzi premier Theresy May, jeśli plastik nie zniknie z mokrych chusteczek, chusteczki będą musiały zniknąć najpóźniej do 2042 roku. Brytyjski rząd zastanawia się jeszcze nad zakazaniem plastikowych słomek do napojów czy wacików.
Źródło: rmf.fm