Tak mocnych haseł jeszcze nie było. Napisy na dziecięcych nagrobkach przemówią do rozsądku?

Katarzyna Grzelak
Bzdura wpędzi nas do grobu – to hasło kampanii, której celem jest walka z ludowymi przesądami, niepotwierdzonymi medycznie przekonaniami i fałszywymi informacjami na temat zdrowia. Krajowa Izba Lekarska we Włoszech przestrzega w ten sposób przed fake newsami w internecie i apeluje, by zwracać się do lekarzy.
Kampania ma zwrócić uwagę na problem fake newsów dotyczących zdrowia Prawo autorskie: dmitrimaruta / 123RF Zdjęcie Seryjne
W ramach kampanii społecznej przygotowano billboardy oraz ogłoszenia prasowe. Izba Lekarska podkreśla, że postawiła na szokujący przekaz. Ich apelom – "Nie ufajcie bzdurom w sieci. Pytajcie zawsze lekarza" – towarzyszą obrazy nagrobków i umieszczonych na nich napisów.

Na jednym z nagrobków, o który oparto pluszowego misia, widnieje epitafium: "Nie zaszczepili mnie ze strachu przed autyzmem". Są też inne napisy nagrobne: "Leczyłem raka sodą oczyszczaną", "Kupiłem w sieci 'cudowne' lekarstwo", "Przeczytałem, że dieta z 6 jajkami dziennie, odchudza".
Jeden z billboardów w kampaniifot. portale.fnomceo.it
Do kontrowersyjnej kampanii przyłączyło się jak dotąd 30 lokalnych izb lekarskich. Celem akcji – jak wyjaśnili pomysłodawcy – jest zwrócenie uwagi na pojawiające się w internecie fałszywe informacje na temat zdrowia, diet, szczepień i różnych kuracji "paramedycznych". Lekarze przez kampanię chcą przyczynić się do zwalczania tego szkodliwego zjawiska.


– To cmentarz zdrowia. Kampania, która w zwięzły i skuteczny – można powiedzieć, w lapidarny sposób – ostrzega przed niebezpieczeństwami oszukańczych kuracji, reklamowanych w kuszący sposób – mówi jeden z inicjatorów akcji bilboardowej, Cosimo Nume.

Prezes związku krajowych izb lekarskich we Włoszech, Filipp Anelli wyjaśnia, że tak szokującą formę wybrano po to, aby obywatele przestali lekceważyć zagrożenia i nie sięgali do niewiarygodnych źródeł po informacje o zdrowiu.

Google zamiast lekarza
Niejednokrotnie pisałyśmy o rodzicach, którzy zamiast udać się z chorym i cierpiącym dzieckiem do lekarza, informacji i porad szukali najpierw w internecie. Niestety na facebookowych forach często można trafić na tzw. trolli, którzy za nic mają zdrowie i dobro dziecka, a chcą jedynie zażartować sobie z przestraszonego i zdezorientowanego rodzica.

Niedawno pisałyśmy też o raporcie "Need for Health", z którego jasno wynika, że aż 39 proc. rodziców próbuje "diagnozować" choroby swoich dzieci przez internet. Z czego aż 10 proc., po zasięgnięciu "opinii" na internetowym forum, nie korzysta już z porady eksperta.

Lekarze alarmują i przestrzegają – z chorym dzieckiem należy zgłosić się do przychodni, a nie szukać pomocy w sieci. Cudowne terapie i domowe sposoby mogą bowiem przynieść więcej szkody, niż pożytku.
Źródło: Deon