Zmuszają dzieci do noszenia tych plecaków. Wytłumaczenie dyrekcji oburzyło uczniów

Katarzyna Grzelak
Chyba każdy rodzic, zapytany, co jest dla niego najważniejsze, odpowie, że zdrowie i życie dziecka. Ale co, kiedy w pościgu za zapewnieniem naszym pociechom bezpieczeństwa, przekraczamy granice ich prywatności? A nawet granice zdrowego rozsądku? Takie pytania zadają sobie rodzice uczniów jednej z amerykańskich szkół.
Przezroczyste plecaki miały poprawić bezpieczeństwo uatp2 / 123RF
W lutowej strzelaninie w Parkland na Florydzie, która miała miejsce na terenie szkoły średniej, zginęło 17 osób. Po tragedii władze placówki zdecydowały o wprowadzeniu nowych norm bezpieczeństwa. I nie chodzi o jedno rozwiązanie, a o cały szereg przepisów, przez które codzienne zajęcia przypominają raczej odprawę na lotnisku niż typowy dzień w szkole.

Przed budynkiem ustawiono metalowe barierki wyznaczające kolejkę, w której uczniowie muszą czekać, aby dostać się do środka. Kiedy już im się to uda, czeka ich jeszcze kontrola wykrywaczem metalu. Ale to nadal nie wszystko.


Nowym przepisem, który budzi największe kontrowersje tak wśród uczniów, jak i ich rodziców, jest obowiązek noszenia przezroczystych plecaków. Tornistry wykonane z transparentnego plastiku mają uniemożliwić potencjalnemu zamachowcomi wniesienie na teren szkoły niebezpiecznych przedmiotów, w tym oczywiście broni.


Rodzice uczniów uważają, że wprowadzenie przezroczystych plecaków to – mówiąc wprost – idiotyzm i mydlenie oczu w kwestii prawdziwego zapewnienia dzieciom bezpieczeństwa.

– Prawdziwe rozwiązanie chroniące nasze dzieci przed tym, żeby nie zostały zastrzelone w szkolnej ławce, jest całkowicie jasne – to wprowadzenie zmian w ustawie o dostępie do broni palnej – mówi Christina.