Co trzeci 8-latek w Polsce ma nadwagę. Eksperci mówią wprost: to nie geny

Eksperci Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie nie mają wątpliwości. Stan zdrowia polskich dzieci wymaga pilnej reakcji. Z badań wynika, że co trzecie 8-letnie dziecko ma nadmierną masę ciała, a co ósme jest otyłe.

Choć po pandemii COVID-19, w roku szkolnym 2022/2023, sytuacja nieco się ustabilizowała, wskaźniki wciąż pozostają na bardzo wysokim, niepokojącym poziomie.

Jeszcze bardziej alarmujące są wyniki badań biochemicznych. Prawie 46 proc. dzieci ma podwyższony poziom cholesterolu całkowitego, a zaburzenia trójglicerydów dotyczą aż 35 proc. populacji w wieku wczesnoszkolnym.

To dane, które do tej pory kojarzyły się raczej z dorosłymi, a dziś coraz częściej dotyczą dzieci już na starcie szkolnej edukacji.

Eksperci IMiD stanowczo podkreślają, że genetyka nie jest głównym problemem. Potencjalnie patogenne warianty genetyczne stwierdzono tylko u 6,8 proc. dzieci z nadmierną masą ciała.

Otyłość w zaledwie kilku procentach przypadków ma związek z genami. Zdecydowanie częściej odpowiada za nią styl życia: sposób odżywiania, brak ruchu, zbyt mała ilość snu i nadmiar ekranów.

Eksperci nie pozostawiają wątpliwości co do odpowiedzialności dorosłych.

– To my, dorośli, kształtujemy środowisko, w którym żyją nasze dzieci. Wyniki jasno pokazują, że genetyka ma marginalne znaczenie w porównaniu do stylu życia. Jako społeczeństwo musimy wziąć odpowiedzialność za to, co dzieci jedzą, jak spędzają czas i jak wygląda ich droga do szkoły. Dane, które zgromadziliśmy, nie służą tylko do statystyki, one są wołaniem o systemowe zmiany, od kwestii podatkowych po infrastrukturę miejską – podkreśla prof. Anna Fijałkowska, zastępca dyrektora ds. nauki IMiD i Koordynator Narodowego Programu Zdrowia 2021–2025.

Raport pokazuje też wyraźną rozbieżność między tym, co deklarują rodzice, a rzeczywistością. Zalecenia WHO, czyli minimum 60 minut umiarkowanej lub intensywnej aktywności fizycznej dziennie, spełnia tylko około 40 proc. dzieci.

To znacznie mniej, niż sądzi większość opiekunów. Brak ruchu zaczyna być normą, a nie wyjątkiem.

Źródło: PAP