Imię dla dziecka wpływa na to, jak jest postrzegane. Imiona "twarde" to silne osobowości

Choć może brzmieć to zaskakująco, imię raczej nigdy nie jest neutralne. Badania pokazują, że automatycznie przypisujemy ludziom cechy na podstawie ich imion.

Zjawisko to nazywa się symbolizmem dźwiękowym i polega na tym, że pewne głoski kojarzymy z siłą, dynamiką i stanowczością, a inne z łagodnością czy delikatnością.

To takie, które zawierają spółgłoski k, t, b, r, g. Już na pierwszy "rzut ucha" brzmią bardziej zdecydowanie. Imiona takie jak Bruno, Karol, Rita, Klara, Igor, Blanka odbieramy jako mocne, energiczne, należące do osób przebojowych lub bardzo samodzielnych.

Eksperymenty prowadzone przez psychologów z różnych ośrodków pokazały, że zarówno dzieci, jak i dorośli, potrafią przypisać "twardemu imieniu" cechę siły nawet wtedy, gdy nie widzą właściciela. Co więcej, badania wskazują, że w grupach rówieśniczych dzieci o takich imionach bywają postrzegane jako bardziej pewne siebie, choć wcale nie musi to odpowiadać ich prawdziwemu charakterowi.

Mózg automatycznie łączy ostre brzmienia z energią i dynamiką. Podobnie działa to w drugą stronę. Imiona o miękkich głoskach np. Lena, Maja, Leon, Nela, wywołują odczucie łagodności i spokoju.

Następstwem tej intuicyjnej reakcji jest to, że imię staje się pierwszym komunikatem o człowieku, nawet wtedy, kiedy jeszcze nie zdążymy poznać tej osoby.

Oczywiście, że nie. Imię nie determinuje charakteru, ale może wpływać na pierwsze wrażenie i sposób, w jaki inni odbierają jego właściciela. A, jak wiemy, czasem pierwsze wrażenie jest bardzo ważne.

Dlatego wybierając imię dla dziecka, warto mieć świadomość, że jego brzmienie może "zaszufladkować" dziecko. Tak po prostu działa nasz mózg.