Na zdjęciu mały chłopiec zawstydzony zasłania ręką twarz
Nieśmiałe dziecko warto wspierać, ale w sposób zgodny z jego predyspozycjami. storyblock.com

Na placu zabaw, w przedszkolu czy podczas rodzinnego spotkania – sytuacji, w których dziecko czuje się onieśmielone, jest mnóstwo. Rodzice w dobrej wierze próbują wtedy zachęcić je do działania, ale często robią to w sposób, który zamiast wspierać, wzmacnia lęk. Porównywanie malucha do innych dzieci może brzmieć motywująco, ale dla wrażliwego dziecka jest sygnałem, że coś jest z nim nie tak.

REKLAMA

Nieśmiałe dzieci funkcjonują w świecie, który bywa dla nich przytłaczający. Głośne otoczenie, nowi ludzie, spontaniczne zachowania rówieśników. Generalnie to, co dla części dzieci jest naturalne i ekscytujące, dla innych może być stresujące i trudne do udźwignięcia. Dlatego potrzebują czasu, by się oswoić i dorosłego, który cierpliwie podąża za ich tempem, a nie naciska i wymusza coś, na co dziecko nie ma ochoty.

"No, idź!"

Właśnie w takich momentach rodzice często próbują zachęcić dziecko do działania, mówiąc: "Zobacz, inne dzieci już się bawią" (w domyśle: inne dzieci nie mają z tym problemu, to łatwe). Taki komunikat ma dodać odwagi, ale działa odwrotnie. Dla wrażliwego malucha to sygnał, że jego zachowanie odbiega od normy, że radzi sobie gorzej, że inni potrafią więcej.

Pułapka porównywania

Porównanie nie buduje pewności siebie, ono ją osłabia. Nie dodaje odwagi, odbiera jej resztki. Dziecko zaczyna myśleć, że jest gorsze. Zamiast spróbować, jeszcze bardziej się wycofuje. Nie dlatego, że nie chce, ale dlatego, że czuje presję, wstyd i lęk przed porażką.

A przecież nieśmiałość nie jest złym zachowaniem. To cecha, którą da się wspierać mądrze, łagodnie i z dużą akceptacją.

Jak wspierać nieśmiałe dziecko?

Zamiast porównań, warto stworzyć dziecku warunki, w których poczuje się bezpiecznie. Pomaga spokojna obecność dorosłego, który nie naciska, ale towarzyszy. Który daje czas na obejrzenie sytuacji, zapoznanie się z otoczeniem, zrozumienie, co się dzieje.

Dobre wsparcie polega na tym, by zapewnić, że dziecko nie musi od razu wskakiwać w środek grupy. Może chwilę postać, popatrzeć, przyjrzeć się zabawie. Gdy maluch poczuje, że nikt go nie ocenia, łatwiej podejmie pierwszą próbę.

Zachęta, nie presja

Takie podejście nie oznacza rezygnacji z zachęty, ale rezygnację z presji. Dziecko, które czuje, że ma prawo do własnego tempa, prędzej zdecyduje się na nową aktywność. Właśnie dlatego akceptacja i wsparcie działają skuteczniej niż jakiekolwiek porównania.

Nieśmiałe dzieci potrzebują przede wszystkim dorosłych, którzy pokazują im, że odwaga nie polega na byciu jak inne dzieci, ale na robieniu rzeczy po swojemu, we własnym rytmie. Po swojemu.