Na zdjęciu mama przytula i przeprasza dziecko.
Przepraszanie nie jest tym, co umniejsza nas w oczach dziecka – wprost przeciwnie, zyskujemy tym dziecięcy szacunek. storyblock.com

Nie zawsze mają rację, nie zawsze reagują idealnie, czasem powiedzą coś za ostro czy wręcz krzykną. Zamiast jednak udawać, że nic się nie stało, potrafią powiedzieć "przepraszam". I właśnie dlatego dzieci ich słuchają – nie ze strachu, ale z szacunku.

REKLAMA

Rodzic, który potrafi przyznać się przed dzieckiem do błędu, pokazuje mu coś bardzo ważnego – swoje "prawdziwe ja". Nie stara się udawać przed nim nieomylnego. Nie musi też mieć zawsze racji. Taki rodzic pokazuje, że człowiek może się pomylić, a mimo to wciąż być dobrym, kochającym i wartym zaufania.

Nikt nie jest nieomylny, ważne co z naszą "pomyłką" zrobimy

Dzieci bardzo szybko uczą się, że nie chodzi o to, by nigdy się nie mylić, tylko o to, co zrobić, gdy się pomylimy. Kiedy rodzic po kłótni (lub kiedy puszczą mu nerwy) potrafi podejść i powiedzieć coś w stylu: "Źle zareagowałam, przepraszam, byłam zmęczona po pracy". Dziecko uczy się, że nawet rodzic potrafi przyznać się do błędu – że nie jest to nic złego i nie zmniejsza naszej wartości – wprost przeciwnie, zyskujemy przez to szacunek.

Dlaczego to tak ważne?

Rodzice, którzy udają, że wszystko wiedzą najlepiej i są nieomylni, wcale nie budzą autorytetu. Powiedziałabym raczej, że budzą dystans. Dziecko, które dorasta przy kimś, kto nigdy nie przeprasza, szybko uczy się ukrywać własne emocje, nie ufać swoim uczuciom, nie przyznawać się do winy i przede wszystkim – uczy się braku szacunku do samego siebie.

Autorytet nie rodzi się z lęku, tylko z zaufania

Kiedy dziecko widzi, że mama albo tata potrafi powiedzieć "przepraszam, pomyliłem się", zaczyna rozumieć, że odwaga i empatia są ważniejsze niż bycie zawsze "na górze" i ślepe pilnowanie własnych racji. Ważne, żeby zapamiętać sobie, że przepraszanie nie odbiera autorytetu. Ono go buduje.

Jeśli więc następnym razem pomyślisz sobie – pomyliłam się, nie miałam racji, ale teraz głupio się przyznać, bo co sobie dziecko o mnie pomyśli, odwróć sytuację. Chcę, żeby dziecko dobrze o mnie myślało, więc przyznam się do błędu i przeproszę.