klasa w szkole
Rodzice we Włoszech są w szoku: szkoła kazała płacić za wgląd do klasówek dzieci! fot. Storyblocks.com

Włoska szkoła podstawowa w Brescii wzbudziła ogromne kontrowersje po wprowadzeniu opłat za wgląd do sprawdzianów uczniów. Rodzice, którzy chcą zobaczyć prace swoich dzieci, muszą teraz złożyć oficjalny wniosek i zapłacić od 0,25 do 1 euro za stronę kopii. Dyrekcja tłumaczy, że klasówki to "dokumenty administracyjne", które muszą być przechowywane w oryginale w siedzibie szkoły.

REKLAMA

Włoska szkoła w ogniu krytyki

W jednej ze szkół w Brescii, na północy Włoch, wybuchła prawdziwa burza po decyzji dyrekcji o wprowadzeniu opłat za wgląd do klasówek uczniów. Jak podały lokalne media – "Il Giornale di Brescia" oraz telewizja RAI – rodzice, którzy chcą zobaczyć prace swoich dzieci, muszą teraz przejść przez formalną procedurę. Obejmuje ona złożenie oficjalnego wniosku i uiszczenie opłaty w wysokości od 0,25 do 1 euro za każdą stronę kopii.

Szkoła wyjaśnia: "To dokumenty administracyjne"

Decyzję władze szkoły uzasadniły przepisami. Dyrekcja wyjaśniła, że "prace napisane przez uczniów są aktami administracyjnymi i muszą być przechowywane w oryginale w siedzibie placówki szkolnej".

Oznacza to, że rodzice nie mogą po prostu poprosić nauczyciela o pokazanie klasówki. Muszą złożyć pisemny wniosek o dostęp do akt. Po jego pozytywnym rozpatrzeniu mogą otrzymać kopię dokumentu, ale tylko po uiszczeniu opłaty.

Rodzice: "To absurd i biurokracja!"

Nowe zasady wywołały natychmiastową reakcję rodziców, którzy nie kryją oburzenia. Wielu z nich uważa, że takie rozwiązanie to "przejaw nadmiernej biurokracji" i "utrudnianie śledzenia postępów dzieci".

Zasady są jasno określone: rodzic musi złożyć wniosek o dostęp do dokumentacji szkolnej, poczekać na jego rozpatrzenie, a następnie zapłacić za każdą stronę kopii klasówki. Cała procedura ma zapewnić – jak tłumaczy szkoła – "porządek administracyjny i ochronę dokumentacji uczniów". Dla rodziców to jednak raczej symbol szkolnego oderwania od rzeczywistości.

Źródło: kobieta.onet.pl

Napisz do mnie na maila: anna.borkowska@mamadu.pl
Czytaj także: