
Dziadkowie mają doświadczenie, mądrość i coś, czego młodym rodzicom często brakuje – spokój. Choć współczesne wychowanie opiera się na nowych metodach i świadomym rodzicielstwie, warto nie zapominać o sile międzypokoleniowej mądrości. Czasem to właśnie dziadkowie mogą być największym wsparciem w codziennym chaosie wychowania dzieci. Pewna tiktokerka opowiedziała o tym, dlaczego pozwala dziadkom wtrącać się w wychowanie wnuków.
Rodzice, wychowując dzieci, mają często tendencję do tego, by być bardzo krytycznymi wobec dziadków, a swoich rodziców/teściów. Często, kiedy rodzi nam się dziecko, mamy poczucie, że chcemy je wychować inaczej, niż nas wychowano i być innymi rodzicami niż nasi właśni.
Dziadkowie mają doświadczenie i mądrość
Nie jest tak zawsze, ale zdarza się, że mając te trzydzieści parę lat, wydaje nam się, że mamy większe pojęcie o współczesnych realiach, lepiej znamy metody wychowawcze, które się sprawdzają i mamy większą świadomość. Nie jest jednak tak, że starsze osoby zawsze mają przestarzałe poglądy i ich metody wychowawcze się nie sprawdzają.
Seniorzy mają cały bagaż wiedzy i doświadczeń, których młodym brakuje, więc czasami naprawdę warto wsłuchać się w to, co mają do powiedzenia i zaczerpnąć z ich doświadczenia. Ponadto wielu dziadków naprawdę chce pomagać przy wnukach i warto im na to pozwolić. Warto oczywiście stawiać granice, rozmawiać i uświadamiać, że np. zakaz słodyczy nie jest spowodowany jakimś "widzimisię" tylko alergiami wnuka.
Matka pozwala dziadkom wychowywać "po swojemu"
Podobnego zdania jest tiktokerka o nicku ebcjpg, która na swoim profilu opowiedziała o tym, że pozwala dziadkom "wtrącać się" w wychowanie swoich dzieci. Jej film wywołał sporo kontrowersji i stał się wiralem w mediach społecznościowych.
"Jeśli opiekujesz się moim dzieckiem, możesz to robić po swojemu" – mówi kobieta w nagraniu. Wyjaśnia, że jej dziecko ma troje dziadków, z których każde stosuje własne zasady w opiece nad wnukiem. Kobieta dodaje, że stawia granice, jeśli coś jest związane z bezpieczeństwem, ale w reszcie przypadków, pozwala rodzicom i teściom na swobodę i nie zamierza narzekać, jeśli w zamian dziadkowie angażują się i jej pomagają.
To, co jest kluczem w tej metodzie to elastyczność: w nagraniu kobieta zauważa, że jeśli rodzice chcą mieć we współczesnych realiach "wioskę", która wesprze ich w wychowaniu, to muszą przestać być aż tak kategoryczni. Ktoś w komentarzach zauważył, że to bardzo mądre podejście, bo jeśli ktoś chce być wsparciem, ale czuje się jak intruz albo służba, to wycofa się i – mimo szczerych chęci – przestanie się angażować w budowanie relacji z wnukami.
Nauka odpuszczania potrzebna na już
Jako rodzice musimy nauczyć się odpuszczać i dbać o kompromisy, bo nie da się wiecznie wszystkiego kontrolować w wychowaniu dzieci i w jego otoczeniu. Wiadomo, że ta strategia nie sprawdzi się zawsze i nie u wszystkich dzieci, ale to być może też jest sposób na to, żebyśmy znowu zaczęli jako rodzice korzystać z pomocy seniorów.
Często jest tak, że w dzisiejszych czasach ktoś oferuje matkom i ojcom pomoc, a oni z niej nie korzystają, bo uważają, że samodzielnie poradzą sobie lepiej. Trzeba jednak pamiętać, że to dużo bardziej obciąża psychikę i będzie o wiele bardziej wykańczające. Jeśli więc zależy nam na oddechu, budowaniu współczesnej wioski, czasami warto nauczyć się odpuszczać.
W gratisie, oprócz pomocy dla rodziców, dziecko zyska piękną relację z dziadkami. Wychowywanie dzieci to nie konkurs na najlepsze metody, ale wspólna droga, w której każdy – i rodzic, i dziadkowie – ma coś wartościowego do wniesienia.
Dzieci najbardziej potrzebują relacji, czułości i poczucia bezpieczeństwa, a tego nie da się osiągnąć, jeśli dorośli, zamiast współpracować – ciągle będą się oceniali. Może więc czasem warto odpuścić kontrolę i po prostu zaufać – zarówno swoim dzieciom, jak i ich dziadkom.
Źródło: parents.com
