Szkoła
Matka stawia sprawę jasno. fot. Thirdman/Pexels

"Jestem matką ucznia piątej klasy szkoły podstawowej. Postanowiłam zabrać głos, bo już dłużej nie mogę się przyglądać temu, co wyprawiają rodzice. Mam wrażenie, że to zjawisko zatacza coraz szersze kręgi. Chodzi o prezenty dla nauczycieli na zakończenie roku szkolnego. A konkretnie o to, co się dzieje na klasowych grupach rodziców, kiedy zbliża się czerwiec" – pisze jedna z czytelniczek.

REKLAMA

Skąd te pomysły?

"To, co kiedyś było prostym gestem wdzięczności: kwiatkiem, laurką, symbolicznie kupioną kawą – dziś zaczyna przypominać sponsoring w wersji szkolnej. W naszej klasowej grupie od kilku dni trwa burzliwa dyskusja. Ktoś rzuca propozycję prezentu za 200 zł – pojawiają się głosy, że to za mało. Inna osoba dodaje, że 'w zeszłym roku kupowaliśmy bon za 300 zł, nie wypada teraz za mniej'. Jeszcze ktoś inny podrzuca zdjęcia zestawów kosmetyków, biżuterii, a nawet – uwaga – pomysł na zakup smartwatcha dla wychowawczyni.

I wszystko to w atmosferze cichej presji: 'Przecież to od całej klasy', 'Dla takiej nauczycielki warto się postarać', 'Nie róbmy wstydu, inne klasy dają więcej'.

A ja czytam i coraz bardziej opadają mi ręce. Bo nie chodzi o to, że nie doceniam pracy nauczycieli. Wręcz przeciwnie, jestem pełna szacunku i wdzięczności. Ale nie wierzę, że prawdziwe uznanie mierzy się kwotą zrzutki na prezent. Tym bardziej że wiem, że wśród nas są rodzice, którzy oddadzą ostatnie pieniądze, żeby nie odstawać. Żeby ich dziecko nie czuło się 'inne'. Żeby nie być tą jedyną mamą, która napisała: 'Mnie nie stać'.

To nie jest zdrowe. Ani dla nas, ani dla dzieci, ani – paradoksalnie – dla samych nauczycieli. Bo zakładam, że większość z nich wcale nie oczekuje drogich upominków, tylko zwykłego: 'Dziękuję. To był ważny rok'. I może jakiegoś odręcznego rysunku z podpisem, który zostaje na lata.

Nie chcę brać udziału w licytacji. Nie chcę, żeby prezent był miarą statusu rodziców, a nie relacji z nauczycielem. Nie chcę, żeby nasze dzieci patrzyły, jak my – dorośli – próbujemy 'zrobić wrażenie' tam, gdzie wystarczyłoby okazać wdzięczność. Skończmy z tą paranoją".

Chcesz podzielić się ze mną swoją historią? Napisz na adres: klaudia.kierzkowska@mamadu.pl
Czytaj także: