komunia święta
Takie rzeczy kiedyś tylko na weselach... fot. Tadeusz Wypych/REPORTER
Reklama.

Komunijny sezon coraz bliżej – czy znowu coś nas zaskoczy?

Maj zbliża się wielkimi krokami, a razem z nim – sezon komunijny. Jest to czas, kiedy rodziny przygotowują się na to wyjątkowe wydarzenie, jednak w ostatnich latach panuje prawdziwe szaleństwo. Zamiast skupiać się na istocie tego dnia, mamy do czynienia z trendem, który chyba bardziej pasuje do wesela niż do komunii. O co chodzi? O to, że goście dostają prezenty. Od pralinek po magnesy z wizerunkiem dziecka na lodówkę – czasami trudno uwierzyć, co niektóre osoby są w stanie wymyślić, by zaszokować swoich gości.

Wszystko zaczęło się od drobnych upominków na weselach – pamiętacie te słodkości, pamiątki, czy jakieś małe bibeloty kładzione przy talerzyku? Coraz częściej można zobaczyć, jak na komunijnych stołach pojawiają się rzeczy, które… po prostu nie mają sensu. Co goście dostają na przyjęciach? Otóż, są to migdały w różnokolorowych woreczkach, personalizowane pudełeczka z czekoladkami, miniaturowe różańce, świeczki w kształcie aniołków, a nawet… skarpetki z imieniem dziecka! Tak, dobrze przeczytaliście – skarpetki.

To nie wszystko...

Na niektórych stołach znajdą się także malutkie buteleczki z miodem, mini-wazoniki z kwiatami, jakieś drobne kosmetyki. Oczywiście, wśród tych wszystkich drobiazgów, można znaleźć też pierniczki z imieniem dziecka – i to nie byle jakie, ale te pokryte lukrem i w kształcie kielicha. Nie zapominajmy też o dekoracyjnych karteczkach, które mają przypominać gościom, jak bardzo są cenieni. Ale czy naprawdę ktoś potrzebuje kolejnej karteczki, która po chwili i tak wyląduje w koszu? Czy naprawdę trzeba wydawać pieniądze na te wszystkie absurdalne pamiątki, które zamiast być miłymi gestami, tylko przyczyniają się do bezsensownego wydawania pieniędzy?

Wydaje się, że niektórzy poszli z tym za daleko. Kiedyś komunia była wydarzeniem religijnym, pełnym duchowego znaczenia. A teraz? Jest to okazja, by pokazać się, zabłysnąć i sprawić, by wszyscy mówili o "wyjątkowych upominkach". Gdzie w tym wszystkim jest miejsce na prawdziwą tradycję i duchowość? Czy to jeszcze komunia czy już show?

Napisz do mnie na maila: anna.borkowska@mamadu.pl
Czytaj także: