Napisała do nas Marianna, która jest obecnie w drugiej ciąży. Kocha swoją pierwszą córkę, ale widzi, że mała bywa zachłanna. Nie pozwala sobie na rozstania z mamą, nie pozwala zabrać się nawet ojcu na plac zabaw. Marianna jest z nią od trzech lat, cały czas. Boi się, że córce będzie trudno zaakceptować pojawienie się rodzeństwa na świecie.
Poniżej pełna treść listu.
"Kocham ją nad życie"
"Droga redakcjo,
Zwracam się do was z prośbą o poradę, ponieważ niepokoi mnie pewna kwestia dotycząca mojej córki. Mam trzyletnią dziewczynkę, którą kocham nad życie. Od momentu jej narodzin jestem całkowicie zaangażowana w jej wychowanie i staram się być dla niej najlepszą mamą, jaką tylko mogę. Przez te wszystkie lata stworzyłyśmy silną więź, pełną bliskości, czułości i wspólnych chwil. Jednak zauważyłam, że ta relacja, choć wspaniała, może wiązać się z pewnymi trudnościami, szczególnie w kontekście przyszłości.
Chodzi o to, że moja córeczka bywa czasami bardzo zaborcza. Jest bardzo przywiązana do mnie, co w codziennym życiu przejawia się w tym, że często domaga się mojej pełnej uwagi i niechętnie dzieli się mną z innymi. Gdy jesteśmy wśród innych osób, potrafi być nieufna wobec obcych, a w sytuacjach, w których czuje, że jestem w centrum uwagi, staje się trochę 'na wyłączność'. Zdaję sobie sprawę, że jest to naturalne w tym wieku i że wiele dzieci w tym czasie przeżywa etap silnego przywiązania do rodzica, ale mimo to martwię się, jak poradzi sobie z tym, gdy do naszej rodziny dołączy kolejne dziecko.
Planujemy powiększenie rodziny, a ja czuję, że to wyzwanie, z którym nie wiem do końca, jak sobie poradzić. Obawiam się, że moja córka, przyzwyczajona do bycia 'jedynaczką' i do mojej pełnej uwagi, może mieć trudności z zaakceptowaniem rodzeństwa. Czasami wydaje mi się, że może poczuć się zagrożona, a co gorsza, że może wystąpić w niej zazdrość lub poczucie, że nie jestem już tylko jej. Wiem, że rodzeństwo to wielka zmiana w życiu każdego dziecka, ale w przypadku mojej córki obawiam się, że ta zmiana będzie szczególnie trudna.
Kocham ją ogromnie i nie chcę, by miała poczucie, że coś lub ktoś odbiera jej moją uwagę. Z jednej strony wiem, że muszę nauczyć ją dzielenia się, akceptowania nowych osób i sytuacji, a z drugiej strony jestem świadoma, jak ważne jest, by nie zrobić niczego, co mogłoby zaburzyć naszą relację, która jest dla mnie tak cenna. Zastanawiam się, jak mogę przygotować ją na tę zmianę i jak sprawić, by poczuła się kochana i ważna, nawet jeśli będzie musiała podzielić się moją uwagę z nowym członkiem rodziny.
Mam kilka pytań, na które poszukuję odpowiedzi: Jak rozmawiać z dzieckiem w tym wieku o tym, że będzie miało rodzeństwo? W jaki sposób pomóc jej zrozumieć, że choć noworodek będzie wymagał ode mnie wiele uwagi, to jej miłość do niej nigdy się nie zmieni? Jakie kroki mogę podjąć, by wprowadzenie rodzeństwa było dla niej jak najmniej stresujące? I czy są jakieś sposoby, by zminimalizować ewentualne poczucie zazdrości i pozwolić jej poczuć się ważną, mimo zmiany w rodzinie?
Zdaję sobie sprawę, że każda rodzina i każde dziecko są inne, ale liczę, że wśród waszych doświadczeń znajdę jakieś wskazówki, które pomogą mi lepiej przygotować moją córkę na tę wyjątkową, ale i wymagającą zmianę.
Będę wdzięczna za każdą radę, która pomoże mi zadbać o jej emocjonalne potrzeby w tym szczególnym okresie.
Z poważaniem,
Marianna".