logo
Teściowa podważa moje kompetencje. fot. nd3000/123
Reklama.

"Nie mogę już wytrzymać, bo ta sytuacja staje się nie do zniesienia. Moja teściowa uważa, że wie lepiej, jak mam wychowywać swoje dziecko. Każde moje działanie, każda decyzja związana z moim dzieckiem spotyka się z jej 'złotymi radami', które są absolutnie nieproszone i co gorsza, zupełnie nietrafione" – czytam we wstępie listu.

Rady teściowej

"Czuję, że teściowa nie szanuje moich wyborów, moich decyzji jako matki i wtrąca się w sprawy, które jej nie dotyczą. I to wszystko pod przykrywką 'dobrych intencji'. Dobre mi sobie!

Za każdym razem, kiedy staram się wprowadzić jakieś zmiany w wychowaniu dziecka, ona ma coś do powiedzenia. 'Powinnaś to zrobić inaczej', 'W twoim wieku ja już...' – ciągle to samo. Kiedy prosiłam ją o przestrzeganie moich granic i uszanowanie mojego zdania, roześmiała mi się prosto w twarz.

Jakby jej doświadczenie miało większą wartość niż moje własne przeżycia i intuicja matki. A najbardziej frustrujące jest to, że nigdy nie zadaje sobie trudu, by mnie wysłuchać. Ona po prostu wie lepiej. Ma swoje przekonania i stara się je narzucić.

To wszystko jest coraz bardziej męczące. Co więcej, te jej ciągłe sugestie sprawiają, że czuję się jak niekompetentna matka, jakby nie miałam prawa do swoich decyzji, jakby nie wiedziała, co jest najlepsze dla mojego dziecka. To jest po prostu nieakceptowalne! Mam dość tej nieustającej presji i tych nieproszonych rad, które są tak samo niepotrzebne, jak i irytujące.

Mam dość tłumaczenia się z każdej swojej decyzji wychowawczej, mam dość czucia się gorszą. Każda próba rozmowy z nią kończy się na tym, że to ja jestem 'ta zła', która nie chce słuchać mądrości starszych. Ona gada, ja mam jej rady głęboko w nosie, ale nie powiem, że to jej gderanie nie działa negatywnie na moją psychikę.

Muszę jej dać dosadnie do zrozumienia, że nie potrzebuję jej rad i nie będę tolerować tej ingerencji w moje życie. Z jednej strony, chcę utrzymać relację z teściową, ale z drugiej strony, nie chcę, żeby ta sytuacja zniszczyła moje poczucie wartości jako matki. Jak w końcu postawić granice? Jak powiedzieć 'dość' i nie bać się konfrontacji? Chcę zachować się z klasą tylko ze względu na mojego męża, któremu zależy na dobrej relacji z rodzicami".

Co poradziłabyś naszej czytelniczce? Napisz do mnie na adres: klaudia.kierzkowska@mamadu.pl
Czytaj także: