
Rozproszyć chmury
Julia Izmalkowa, psycholożka i autorka książek publikuje regularnie niezwykle ważne i znaczące treści. To jedna z tych osób, od których aż niemal czuć autentyczność.
Tym razem poruszyła temat jedynaków i jej słowa mnie zachwyciły. Dlaczego? Jestem matką jedynaczki i było we mnie przez kilka momentów dużo wątpliwości – jak to wpłynie na moją córkę? Jednocześnie jestem siostrą i to doświadczenie zawsze było dla mnie jednym z fundamentalnych wartości w życiu.
Stałam więc na rozdrożu, nie wiedząc, dokąd mnie ta decyzja zaprowadzi. Doceniam, że ktoś kompetentny podejmuje ten temat, żeby trochę te chmury wątpliwości rozproszyć.
Pokoleniowy mit
Julia pisze o tym, co ważne w aspekcie rodzeństwa, przytacza wyniki badań i zaznacza: "Post nie jest manifestem przeciwko ludziom, którzy posiadają rodzeństwo lub posiadają wiele dzieci. Jest to forma obrony jedynaków przed stereotypami, mitami i okropnymi komentarzami".
Jak słusznie zauważa psycholożka, zmiany społeczno – kulturowe przez dekady sprawiły, że model wielodzietności został odsunięty. I mamy obowiązek odnaleźć się w tych strukturach, które teraz wybieramy.
Julia pisze więc: "Metaanaliza 151 badań z całego świata na temat jedynaków nie potwierdza mitów na temat jedynaków. Jedynacy:
Nie musimy mieć wątpliwości: rodzeństwo nie jest równoznaczne z bardziej jakościowym życiem dziecka. To jakość relacji z ludźmi, którymi się otacza, wpływają na jego poczucie szczęścia, a nie ich ilość.
Bardzo to dla mnie ważne i mam cichą nadzieję, że i wy znajdziecie w tym swoiste ukojenie.