1. Lovely Pump Up Mascara – efekt zalotki za grosze
Cena: ok. 15 zł
Ten tusz od lat bije rekordy popularności, a jego fanki porównują go do droższych maskar np. Lancôme. Specjalnie wyprofilowana szczoteczka unosi rzęsy i podkręca je jak zalotka, a formuła sprawia, że nie osypuje się w ciągu dnia. Świetnie sprawdzi się zarówno do subtelnego podkreślenia, jak i do efektu „wow” przy kilku warstwach.
2. Eveline Volumix Fiberlast – objętość i precyzja
Cena: ok. 15 zł
Eveline to marka, która od lat udowadnia, że świetne kosmetyki mogą być dostępne na każdą kieszeń. Volumix Fiberlast to tusz, który dodaje spektakularnej objętości i optycznie zagęszcza rzęsy. Jego silikonowa szczoteczka dokładnie rozdziela włoski i pozwala budować efekt bez grudek. Idealny zamiennik dla kultowej Hypnôse, jeśli zależy ci na mocnym pogrubieniu rzęs.
3. Wibo Queen Size – efekt sztucznych rzęs
Cena: ok. 20 zł
Jeśli szukasz maksymalnej objętości i efektu dramatycznego spojrzenia, to tusz Wibo Queen Size spełni twoje oczekiwania. Jego gęsta, kremowa formuła pozwala na stopniowe budowanie efektu, a klasyczna szczoteczka dociera nawet do najmniejszych rzęs. To świetny wybór, jeśli chcesz uzyskać spektakularny look na wieczór – i to bez konieczności wydawania fortuny na luksusowe marki.
Czy tani tusz może dorównać luksusowym maskarom?
Oczywiście! Wszystkie trzy propozycje udowadniają, że świetny efekt nie musi iść w parze z wysoką ceną. Wybór odpowiedniego tuszu zależy od twoich preferencji – jeśli lubisz podkręcone rzęsy, sięgnij po Lovely Pump Up, jeśli zależy ci na objętości, Eveline Volumix Fiberlast będzie strzałem w dziesiątkę, a jeśli marzysz o efekcie sztucznych rzęs, wybierz Wibo Queen Size.
Nie zawsze warto przepłacać – te tusze udowadniają, że piękne rzęsy można mieć już za kilkanaście złotych!