logo
Nowe limity frekwencji w szkołach – czy to rozwiąże problem wagarów? 123rf
Reklama.

Czy ostra walka z nieobecnością uczniów na zajęciach ma sens?

Zmiany te mają na celu zwiększenie zaangażowania uczniów oraz poprawę wyników w nauce. Dyskusje na temat planowanych regulacji stają się dobrą okazją do szerszego spojrzenia na problem wagarów.

Karolina Pol, dyrektorka Niepublicznego Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli EduKaPol Szkolenia, zwraca uwagę na złożoność problemu. W jej opinii skuteczne przeciwdziałanie opuszczaniu zajęć wymaga zrozumienia przyczyn tego zjawiska oraz stworzenia środowiska, w którym uczniowie czują się akceptowani i rozumiani, a nauka staje się dla nich wartościowa.

Zmiana przepisów: kij zamiast marchewki?

Obecnie uczeń musi mieć co najmniej 50% frekwencji, aby zostać sklasyfikowanym i zdać do następnej klasy. Resort edukacji uznaje ten limit za zbyt niski, twierdząc, że prowadzi on do poważnych zaległości w nauce oraz utraty kontaktu z systemem edukacyjnym. Podwyższenie wymaganego progu frekwencji ma na celu zmuszenie uczniów do regularnego uczestnictwa w zajęciach.

– Zmuszanie uczniów do obecności w szkole bez zrozumienia przyczyn wagarowania jest ryzykowne – mówi Karolina Pol. – Może to prowadzić do frustracji, buntu i wycofania się z życia szkolnego. Kluczowe jest zrozumienie, dlaczego uczeń nie chce być w szkole, oraz poszukiwanie wspierających, a nie represyjnych rozwiązań.

Przyczyny wagarowania

Dzieci najczęściej nie wagarują bez powodu. Z jednej strony można wskazać trudności w relacjach z rówieśnikami, takie jak wykluczenie, przemoc czy presja grupy. Z drugiej strony, wagarowanie może wynikać z trudnej sytuacji domowej, braku wsparcia lub zaangażowania rodziców. Wiele dzieci opuszcza lekcje z powodu lęku przed oceną – wagarowanie staje się wtedy ucieczką przed problemem, na przykład sprawdzianem czy odpytywaniem.

Nie można także pominąć monotonnych lekcji i braku indywidualnego podejścia do ucznia. W takich przypadkach dziecko nie widzi wartości w nauce, co skutkuje brakiem motywacji do uczestnictwa w zajęciach.

Recepta na wagary

Aby skutecznie przeciwdziałać niskiej frekwencji, należy zacząć od pracy u podstaw. Szkoła powinna być miejscem, w którym uczniowie czują się akceptowani i zrozumiani. Angażujące metody nauczania, takie jak projekty grupowe, zajęcia praktyczne czy warsztaty rozwijające kompetencje miękkie, mogą pomóc w zainteresowaniu uczniów nauką. Ważne jest także zapewnienie wsparcia psychologicznego, które pomoże uczniom radzić sobie z trudnościami w szkole i w domu.

Współpraca między rodzicami a nauczycielami odgrywa kluczową rolę w przeciwdziałaniu wagarom. Nauczyciele mogą szybko zauważyć zmiany w zachowaniu dziecka, a rodzice najlepiej znają jego potrzeby. Wspólne działania, oparte na zaufaniu i skutecznej komunikacji, mogą zapobiec eskalacji problemów. – Kluczem jest, aby nie szukać winnych, ale wspólnie pracować nad znalezieniem skutecznych rozwiązań wspierających dziecko – podsumowuje Karolina Pol.

Jak skutecznie walczyć z wagarami?

Walka z wagarami wymaga przemyślanych, kompleksowych działań. Samo podnoszenie progu frekwencji nie rozwiąże problemu. Niezbędne są zmiany systemowe i skupienie się na budowaniu pozytywnych relacji w szkole oraz zapewnieniu uczniom wsparcia. Tylko w ten sposób można stworzyć warunki, w których nauka stanie się dla dzieci wartościowym i atrakcyjnym doświadczeniem.