Dlaczego warto jeść bakalie? Te dwa przepisy to dobre argumenty. Ale powodów jest więcej
Karolina Pałys
09 grudnia 2024, 13:15·4 minuty czytania
Publikacja artykułu: 09 grudnia 2024, 13:15
Dlaczego warto jeść bakalie? Powodów jest tyle, ile rodzajów orzechów czy suszonych owoców, jakie zaliczamy do tej grupy. Do nas najbardziej przemawiają ostatnio dwa: ptysie z kremem orzechowym i bezowa rolada daquoise. Chcecie przepisy? Podzielimy się!
Reklama.
Reklama.
Zanim jednak przejdziemy do słodkości, warto na chwilę zatrzymać się i wziąć bakalie pod inną, niż cukierniczą, lupę. Zacznijmy od samej nazwy: czy zastanawialiście się kiedyś nad pochodzeniem tego smakowitego słowa?
Słowo "bakalie" wywodzi się z języka tureckiego, od wyrazu "bakkal", oznaczającego kupca lub handlarza towarami spożywczymi. W języku polskim termin ten początkowo funkcjonował w liczbie pojedynczej jako "bakalija" i odnosił się do różnorodnych towarów kolonialnych, takich jak suszone owoce, orzechy czy przyprawy.
Z czasem przekształcił się w formę liczby mnogiej "bakalie", oznaczającą mieszankę suszonych owoców i orzechów, powszechnie stosowaną w cukiernictwie, ale oczywiście nie tylko. "Bakal" pozostał jednak w powszechnym użyciu. Właśnie tę nazwę przyjęła marka, która od lat stawia na bakalie najwyższej jakości.
Bakal oferuje szeroki wachlarz produktów: orzechy, suszone owoce oraz nasiona. Ich logo znajdziecie również na różnego rodzaju mieszankach bakaliowych, na przykład z linii Crunch (polecamy orzeszki ziemne o smaku wasabi - pyszna opcja dla odważnych) czy Sweet (koniecznie sprawdźcie solone migdały w mlecznej czekoladzie!).
Bakalie jako zdrowa przekąska
Bakalie sprawdzają się świetnie jako przekąski nie tylko dlatego, że łatwo je zapakować i zabrać wszędzie ze sobą. Orzechy, oczywiście w wersji sauté, bez soli, czy przypraw, są pełne nieocenionych wartości odżywczych.
Znajdziemy w nich żelazo (zwłaszcza w orzechach nerkowca i pistacjach), cynk (obecny w migdałach i nerkowcach), miedź (szczególnie w orzechach brazylijskich i nerkowcach), oraz selen (najwięcej w orzechach brazylijskich).
Różne rodzaje orzechów dostarczają nam również wielu witamin: witamina E jest obecna w orzechach laskowych, migdałach i orzechach włoskich; witaminy z grupy B, takie jak witamina B1 (tiamina), oraz witamina B2 (ryboflawina) znajdziemy w migdałach, a witaminę B3 (niacynę) - w orzeszkach ziemnych. Bogatym źródłem kwasu foliowego (witamina B9) są natomiast orzechy włoskie i laskowe.
Bakalie są więc doskonałym wyborem dla każdego, kto dba o zdrowie. Osoby aktywne fizycznie docenią dodatkowo ich wysoką kaloryczność: sprawdzą się idealnie, jako źródło energii przed treningiem. W sportowej torbie warto mieć też mieszankę suszonych owoców - pomogą utrzymać stabilny poziom cukru we krwi i dodadzą siły do ćwiczeń.
Bakalie w kuchni
Orzechy, nasiona i suszone owoce są powszechnie obecne w naszych kuchniach. W okresie zimowym stanowią one niezwykle istotny element świątecznych potraw, takich jak pierniki czy kutia. Ich obecność w potrawach to symbol dobrobytu i szczęścia.
Bakalie z powodzeniem odnajdują się jednak również w codziennych daniach: potrafią zaczarować zwykłą owsiankę, kompletnie zmieniając jej smak i teksturę. Garść podprażonych nasion to również najprostszy przepis na to, aby przekonać do sałatek tych, którzy na co dzień stronią od warzyw. Bo kto z nas nie lubi, gdy w daniu coś przyjemnie chrupie?
A skoro o "zieleninie" mowa, orzechy to podstawowy "budulec" dań wegańskich. Nerkowce z powodzeniem służą jako baza nie-serów, czy dressingów. Bakalie sprawdzą się również jako źródło białka w potrawach, takich jak placki czy pasztety.
Nie da się ukryć, że jednym z najpopularniejszych zastosowań bakalii jest ich wykorzystanie w ciastach i deserach. I tu wracamy do obiecanych na początku przepisów. Czy skradną wasze serca? To pewne. Wypróbujcie je koniecznie - będą hitem na świątecznych stołach!
Przepisy
Przepisy, dzięki którym pokochacie bakalie, przygotowała dla was Karolina Stolarska Bigos, czyli mistrzyni cukiernictwa, znana między innymi z uczestnictwa w programie Hell's Kitchen. Jej słodkości możecie podziwiać na Instagramie: działa jako @słodkitemat.
Wodę zagotuj z masłem i solą. Wsyp mąkę i mieszaj energicznie, aż ciasto się zaparzy i zacznie odchodzić id ścianek garnka. Ciasto wystudź. Dodaj jajka i zmiksuj na gładkie ciasto. Wyłóż porcje ciasta na matę perforowaną lub papier do pieczenia. Wstaw formę do dobrze nagrzanego piekarnika i piecz ok. 30 minut w 180 stopniach. Jeśli ptysie się szybko robią brązowe, to zmniejsz temperaturę i wydłuż czas pieczenia. Zbyt krótko pieczone zrobią się miękkie. Jeszcze gorące przekrój ostrożnie nożem i wystudź.
Orzechy wstaw do piekarnika na ok. 10-15 minut i wystudzone obierz ze skórki, drobno posiekaj, a następnie wymieszaj z kremem czekoladowo-orzechowym. Wyłóż na spód ptysi.
Czekoladę gorzką i mleczną rozpuść w kąpieli wodnej, wystudź.
Przygotuj krem. Mascarpone zmiksuj z letnią czekoladą i schłodzonym kremem czekoladowo-orzechowym. Wyłóż na ptysie.
Całe cukier od razu wsyp do płynnych białek i ubijaj na najwyższych obrotach do uzyskania gęstej i lśniącej bezy. Pod koniec dodaj skrobię i sok - chwilę jeszcze miksuj.
Bezę wyłóż na papierze do pieczenia i rozsmaruj na kształt prostokąta. Posyp płatkami migdałowymi. Wstaw formę do piekarnika nagrzanego do 150 stopni i od razu zmniejsz do 120. Susz ok. 25-30 minut.
Na wystudzoną bezę połóż papier i odwróć za pomocą drugiej formy, delikatnie zdejmij papier.
Kajmak zmiksuj z 250 g mascarpone. Wsyp orzechy i daktyle - połącz. W osobnej misce zmiksuj 250 g mascarpone ze śmietanką. Odłóż ok. 2 łyżek kremu do rękawa z tylką a resztę połącz delikatnie z kremem kajmakowy. Krem kajmakowy wyłóż na bezę, rozsmaruj. Wyłóż konfiturę i delikatnie zwiń roladę. Zrób na roladzie rozetki z kremu, oprósz je delikatnie kakao i wstaw roladę do lodówki.