Pierwszy miesiąc, kiedy zaczęła szkołę, upłynął mi w oczekiwaniu. Tych kilka godzin, w których nie było jej przy mnie, czekałam. Do szkoły jeździłam wcześniej, niż powinnam i czekałam pod drzwiami, słuchałam, jak rozmawia z innymi dziećmi, jak się śmieje…
Reklama.
Reklama.
Z każdym tygodniem było trochę inaczej, oczekiwanie pozostało, ale dołączył do niego spokój. Już nie stoję pod drzwiami klasy, a kiedy przyjeżdżam, słyszę: "Jesteś za wcześnie mamo". Do oczekiwania i spokoju dołączyła więc wdzięczność.
Moja uczennica, pierwszoklasistka, najjaśniejsze słońce mojego życia, moja córka Maria.
Początek szkoły wiązał się dla nas z równoległymi początkami. Nowy dom, miejsce zamieszkania, wyprowadzka z miasta, poznawanie okolicy. Mieszanka uczuć: ekscytacja poznania nowych miejsc i niepokoju, co przyniosą.
Równowaga
W końcu jednak dochodzimy do stanu równowagi, w każdym razie tak myślę. Mamy już ukochany ekologiczny sklepik po drodze ze szkoły, wracamy, słuchając głośnej muzyki i każdy wieczór wygląda podobnie, szczególnie teraz, kiedy za oknem coraz zimniej.
W takie wieczory, kiedy więcej uwagi pragnę poświęcić mojej córce, aniżeli jakiekolwiek płaszczyźnie życia codziennego, wybieram rozwiązania, które oddają mi czas. Jestem jednak wymagająca i wybór nigdy nie jest przypadkowy. Szczególnie że obydwie z córką od lat nie jemy mięsa…
Miałam niezwykłą przyjemność wypróbować w ostatnim czasie nowe Warzywa do zapiekania od marki Hortex, tej samej, którą pamiętam z kuchni mojej mamy sprzed ponad dekady. Niezmiennie bezpieczna, niezmiennie smaczna. Jeżeli wybieram mrożonki, właściwie tylko sygnowane ich nazwą.
Przygotowanie dania, które jest warzywne, pełnowartościowe, niezwykle aromatyczne i rozgrzewające zajmują mi nie więcej niż pół godziny i włączam w to czas pracy piekarnika. Mojego nakładu czasu jest znacznie mniej, a to dla mnie ważne.
Zwykłe wybory
Wybieram rozmowę z córką niż przygotowywanie każdego wieczoru potrawy od podstaw. Wybieram jakościowy czas, w którym czytamy razem książki, które uwielbiamy. Wybieram to, co naprawdę ma znaczenie. Resztą zajmują się ludzie, którym ufam.
Ufam, że tak doświadczony producent jak Hortex używa odpowiednich składników do swoich mieszanek, a proces produkcji jest więcej niż bezpieczny. Ufam, że nie podaję córce tego, czego sama nie chciałabym zjeść.
Warzywa do zapiekania z gnocchi to mój faworyt ostatnich wieczorów, a Warzywa do zapiekania z ziemniakami w plastrach to nowy ulubieniec Marysi. Po zapieczeniu w 200 stopniach w piekarniku tych pierwszych, wierzch obsypuję obficie ukochanym twardym włoskim serem.
Drugą, bardziej tradycyjną pozycję, przygotowuję według przepisu na opakowaniu, a z górną warstwą eksperymentuję na tyle, na ile pozwala mi córka. Ostatnio dodałam ekologiczny ser feta i oprószyłam całość suszonym tymiankiem. Wyszło naprawdę świetnie.
Macierzyństwo
Zapalam świeczkę, Marysia rozkłada nakrycia. Od niedawna sięga do wody z filtra, z czego jest bardzo dumna. Nalewa nam świeżej wody i kilkukrotnie pyta, kiedy danie będzie gotowe. A ja mogę wtedy odpowiedzieć, że oto już jest gotowe, ponieważ taką drogę wybrałam. Niektórzy powiedzą, że na skróty, ale ja tylko uśmiechnę się w odpowiedzi.
Tak, być może nie jestem tą matką, która stoi w kuchni przez połowę swojego dnia, ale jestem za to inną. Taką, która czeka pod drzwiami, nasłuchuje śmiechu dziecka, przykrywa kołdrą każdy odkryty centymetr ciała w nocy i zawsze jest obok.