mamDu_avatar

Czytaj między wierszami. Wypowiadając te słowa, dziecko prosi cię o pomoc

Klaudia Kierzkowska

07 maja 2024, 11:53 · 3 minuty czytania
Uczucia złości, zdenerwowania czy niepewności towarzyszą naszym dzieciom we wszystkich okresach życia. Kiedy maluch płacze, rzuca się na podłogę, kurczowo trzyma twojej spódnicy, domyślasz się, z czym właśnie się mierzy. Jednak być może nie wszystkich sygnałów jesteś świadoma. Niektóre bagatelizujesz, inne uważasz za mało istotne. Sprawdź, czego nie powinnaś przeoczyć.


Czytaj między wierszami. Wypowiadając te słowa, dziecko prosi cię o pomoc

Klaudia Kierzkowska
07 maja 2024, 11:53 • 1 minuta czytania
Uczucia złości, zdenerwowania czy niepewności towarzyszą naszym dzieciom we wszystkich okresach życia. Kiedy maluch płacze, rzuca się na podłogę, kurczowo trzyma twojej spódnicy, domyślasz się, z czym właśnie się mierzy. Jednak być może nie wszystkich sygnałów jesteś świadoma. Niektóre bagatelizujesz, inne uważasz za mało istotne. Sprawdź, czego nie powinnaś przeoczyć.
Dzieci nie zawsze komunikują wprost. fot. Skitterphoto/Pixabay
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Utarło się, że kiedy dziecko złości się, to płacze, krzyczy, czerwieni się. Może wymachiwać rękami, nogami czy skakać w miejscu. Ataki mogą mieć również charakter ataku fizycznego, który skierowany jest w stronę innej osoby. Kiedy zauważasz takie zachowania, wiesz, że powinnaś wkroczyć. Zrobić coś, by pomóc dziecku pokonać i zrozumieć to, co właśnie się dzieje.


Nie zawsze wprost

Melissa Griffing, mama i terapeutka dziecięca, prowadząca na TikToku konto @momtherapist, opublikowała film, w którym opowiada o kilku rzeczach, które mówią dzieci czujące niepokój. Za ich pośrednictwem komunikują światu, a dokładniej tobie, że dzieje się coś niepokojącego. Że potrzebują pomocy, wsparcia, rozmowy czy przytulenia.

Niestety, często pozostawione są same sobie, bo my, dorośli, mamy problem z odczytaniem tego, co dzieci chcą nam przekazać. I to nie chodzi o to, że mamy złe intencje. My po prostu mamy problem z rozszyfrowaniem. Z połączeniem kropek, skojarzeniem faktów. Nie układamy wszystkiego w jedną całość, przez co zaniedbujemy osobę, która jest dla nas najważniejsza. Nasze dziecko.

Gdyby komunikowały wprost, byłoby łatwiej. Nie możemy jednak tego od nich oczekiwać, nie możemy przejmować się tylko tym, co zostanie głośno wypowiedziane. Dlatego tak ważne jest, by nauczyć się czytać między wierszami.

Inne sygnały

– Wiesz, że dzieci mówią o lęku na mnóstwo różnych sposobów, których rodzice często nie zauważają? – takimi słowami rozpoczyna filmik mama trójki chłopców.

"Mamo, boli mnie brzuch" – słyszałyście to zapewne kilka razy. Ja także. I wiecie, jaka była moja pierwsza myśl? Nie chce zjeść śniadania/obiadu/kolacji. Już kombinuje, jak się wykręcić. I choć nie można tego wykluczyć, tak jak nie można wykluczyć dolegliwości żołądkowych, to zdaniem Griffing, na ból brzucha często skarżą się dzieci, które chcą nam zakomunikować: "Złoszczę się, denerwuję się, martwię się".  Często pojawia się wspomniany ból brzucha, ale nie tylko na to warto zwrócić uwagę.

Co jeszcze możemy usłyszeć?

  • "Nie chcę iść do szkoły"
  • "Boli mnie noga"
  • "Nie lubię cię"
  • "A co jeżeli…"
  • "Nie chcę spać"
  • "Nie wiem, nie mam pojęcia"
  • "Chcę zostać z tobą"
  • "Nikt mnie nie lubi"
  • "Nikt w szkole nie chce ze mną rozmawiać"
  • "Boli mnie ręka"
  • "Muszę znowu zrobić siku".

Pod filmem pojawiło się mnóstwo komentarzy. Niektórzy rodzice przyznają, że dopiero teraz otworzyli oczy i zrozumieli pewne zachowania swoich dzieci. Uświadomili sobie, że to nie kaprys, nie lenistwo, a wołanie o pomoc. Chęć zwrócenia na siebie uwagi. I to nawet nie tyle na siebie, co na swoje problemy, emocje.

"Kiedy mój syn mówi, że boli go brzuch, zawsze pozwalam mu zostać w domu. Kiedy dorósł, powiedziałam mu, że wiem, że ma to związek z lękiem, niepokojem" – pisze jedna z mam.

"Aż się popłakałam" – dodaje kolejna.

Niekończąca się nauka

Nic nie jest czarne albo białe. Życie przybiera różne kolory, odcienie. Barwy mieszają się, zazębiają. Powstają obrazy przepełnione emocjami. Niestety nie tylko pozytywnymi. Macierzyństwo to niekończąca się nauka, praca domowa, którą każdego dnia trzeba odrobić. To umiejętność czytania między wierszami, zaglądania w najciemniejsze i najciaśniejsze zakamarki. To przygoda, której trzeba się nauczyć.

Czytaj także: https://mamadu.pl/171953,uwaznosc-na-trudne-emocje-nauczycielka-pokazala-dzieciom-wazne-cwiczenie