W ostatnim wpisie terapeutka porusza temat relacji rówieśniczych i pisze o tym, co kryje się za słowami dziecka: "Wolę bawić się sam". A kryje się więcej, niż moglibyśmy zakładać.
Lęk, niepokój, napięcie, odrzucenie. Z tym mierzą się dzieci, którym z różnych powodów jest trudniej nawiązać i utrzymać pełne i dobre relacje z rówieśnikami, z innymi dziećmi. Psycholożka pisze: "'Ja wolę' jest próbą odzyskania kontroli, wyjścia z roli kogoś, kto nie ma wpływu, jest bezradny, a jego starania i nieśmiałe próby są odrzucane. To nie wy mnie odrzucacie. To ja was nie chcę. Ja wybieram, że wolę sam".
I dalej, celnie: "Wolę. Jedno słowo. Tysiąc ukrytych strategii ochronnych".
W poście terapeutka zamieściła grafikę, która sprawia, że czuję ukłucie niepokoju gdzieś w okolicach brzucha. Ile niewypowiedzianych słów może się kryć za z pozoru zwykłym komunikatem?
"Wolę bawić się sam… niż błagać, żeby pozwolili mi się bawić".
Pamiętajcie, proszę, żeby nie zmuszać dziecka do interakcji, a raczej zauważyć znaki niepokojące i pracować z dzieckiem w jego rytmie. Nic na siłę, niczego nie przyspieszycie. Fajnie w takich sytuacjach wesprzeć się konsultacją u profesjonalisty dedykowaną indywidualnie dziecku, może terapią?
Czasami książki to za mało. Dla dziecka relacja rówieśnicze to jeden z fundamentów. Jeżeli nie zostanie zbudowany prawidłowo, później będzie tylko trudniej. Bądźcie uważni.
Czytaj także: https://mamadu.pl/182747,dziecko-nie-mowi-mam-zly-dzien-moze-jednak-zadac-to-pytanie