"Społecznie wciąż jesteśmy niestety w takim miejscu, w którym dziecko stojące cichutko w kącie jest milej widziane niż dziecko rozrabiające" – mówi w rozmowie ze mną psycholożka Wiktoria Dróżka i słyszę, ile prawdy jest w jej słowach.
Tymczasem życie emocjonalne człowieka nie jest historią wyłącznie o spokoju, wyciszeniu czy nawet uległości. Bogate życie emocjonalne zakłada różnorodność i akceptację tego, jak odmiennie mogę się czuć.
Kompetencje emocjonalne dziecka będą rozwinięte na tyle, jak dalece my, dorośli, je w nich pokierujemy. Myślę sobie, że to jedna z naszych najważniejszych ról: poprowadzić dziecko w akceptacji do tego, co czuje i doprowadzić do jakiegoś rodzaju samoświadomości.
Zapraszam państwa do odsłuchania całej rozmowy: