mamDu_avatar

18-letnia matka oskarżona o pobicie półrocznego Brajanka. Rodzina nie wierzy w jej winę

Redakcja MamaDu

15 marca 2024, 10:48 · 1 minuta czytania
Matka zabrała niemowlę do szpitala, gdy to zaczęło się dusić. Medycy podczas udzielania pomocy dopatrzyli się na ciele malca śladów przemocy i natychmiast zgłosili sprawę na policję. Nastolatka stanie teraz przed sądem. O sprawie poinformował "Fakt".


18-letnia matka oskarżona o pobicie półrocznego Brajanka. Rodzina nie wierzy w jej winę

Redakcja MamaDu
15 marca 2024, 10:48 • 1 minuta czytania
Matka zabrała niemowlę do szpitala, gdy to zaczęło się dusić. Medycy podczas udzielania pomocy dopatrzyli się na ciele malca śladów przemocy i natychmiast zgłosili sprawę na policję. Nastolatka stanie teraz przed sądem. O sprawie poinformował "Fakt".
O losach Brajanka zadecyduje sąd rodzinny. Fot. 123rf.com
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Julia W., 18-latka z Radzynia Chełmskiego, została zatrzymana i usłyszała zarzuty psychicznego i fizycznego znęcania się nad synem. Wszystko stało się po tym, gdy sama zabrała dziecko do szpitala.


Sama zawiozła dziecko do szpitala

Gdy 6-miesieczny Brajanek zaczął się dusić, matka udała się do szpitala w Grudziądzu. Tam medycy udzielający dziecku pomocy odkryli na ciele maluszka ślady wskazujące na stosowanie przemocy. Dziecko miało siniaki na brzuchu i twarzy. Sprawa została zgłoszona do odpowiednich służb.

18-latka usłyszała już zarzuty. Za zarzucany jej czyn oskarżonej grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat. Wobec nastolatki zostały zastosowane środki zapobiegawcze o charakterze wolnościowym.

Ojciec dziecka, 20-letni Patryk, po złożeniu wyjaśnień został zwolniony. Nie usłyszał zarzutów. 

Rodzina broni nastolatki

Najbliżsi oskarżonej nie wierzą w jej winę. Są przekonani, że Julia W. nie mogła zrobić dziecku krzywdy. Podejrzewają, że siniaki powstały podczas próby udzielenia pomocy. Zapewniają, że wcześniej ich nie było. 

– W niedzielę byliśmy u taty Julii i Brajanek nie miał żadnych siniaków. Nie wierzę, że ona mogła go pobić. Może jak się zaczął dusić, to się gdzieś uderzył, albo ona chciała mu pomóc i ścisnęła go za brzuszek. Jestem pewien, że nie zrobiła tego, o co ją oskarżają – mówi ojciec dziecka cytowany przez "Fakt". 

Rodzina nie miała założonej niebieskiej karty, wcześniej także nie było żadnych zgłoszeń na policję. Prokuratura uznała jednak wersję wydarzań nastolatki za niewiarygodną. Młoda kobieta ma także drugiego syna, 2-letniego Alana, ale chłopiec jest w rodzinie zastępczej. Znalazł się tam z powodu młodego wieku rodziców.

Brajanek obecnie przebywa w szpitalu i jest w dobrym stanie. O dalszym losie dziecka zadecyduje sąd rodzinny. Źródło: Fakt

Czytaj także: https://mamadu.pl/178849,ta-rola-jakuba-gierszala-wbija-w-fotel-ten-serial-powinien-obejrzec-kazdy