Współczesny człowiek wie więcej, może być bardziej świadomy. Wystarczy moment zaangażowania, by dotrzeć do wyników badań, książek, publikacji ludzi mądrzejszych od nas samych. Rodzic może na tej podstawie pleść swoją sieć: dojrzałego, odpowiedzialnego opiekuna. Oto jedne z takich badań, których wyniki mnie uderzyły.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Naukowczyni Karen Lyons-Ruth* od lat prowadzi badania wokół ludzkich więzi. W jednym z nich odkryła zaskakujący, nieco kontrowersyjny czynnik, który może być źródłem zachowań autoagresywnych i agresywnych u nastolatków i dorosłych.
W raporcie czytamy o emocjonalnej nieobecności rodzica (w badaniu konkretnie matki) i o jej wpływie na agresję i autoagresję u dorosłych, którzy doświadczyli jej jako dzieci. Ten predyktor (zmienna, przyp. red.) okazał się być silniejszy niż rodzic, który wykazywał wobec dziecka zachowania agresywne.
Co to właściwie oznacza?
W dużym skrócie wyniki badań można interpretować w taki sposób, że nieobecność emocjonalna, brak emocjonalnego zaangażowania w relację z dzieckiem może być dla niego trudniejsze i bardziej obciążające niż agresja rodzica.
Czy to znaczy, że tłumaczymy agresję? Że badaczka w swoich badaniach oddaje im słuszność? Nie. Zupełnie tego nie oznacza.
Agresja, nieobecność emocjonalna, przemoc, wszelkie naruszenia granic, autonomii dziecka, to wszystko jest złe, nieprawidłowe, krzywdzące.
Jest jednak coś niesamowitego w tych wnioskach. Coś, co powinno zatrząść w posadach nasze zakorzenione, pokoleniowe jeszcze przekonania o wychowaniu dzieci. Emocje i więź emocjonalna z dzieckiem są absolutnym fundamentem jego prawidłowego rozwoju, na każdym polu.
Bez miłości, bez relacji, nie ma mowy o wychowaniu zdrowego, pełnego człowieka.
Czytaj także:
Źródło:
*Lyons-Ruth, K. (1996). Attachment relationships among children with aggressive behavior problems: The role of disorganized early attachment patterns. Journal of Consulting and Clinical Psychology, 64(1), 64–73