Pamiętacie państwo Wigilię w swoich rodzinnych domach? Przypomnijcie sobie, proszę, szczególnie kobiety, swoje matki. Gdzie były? W jakim stanie zasiadały do wspólnej wieczerzy? Jak wyglądały ich święta? Czy wasz dom był domem otwartym, czy w święta było wielu gości? Gdzie były wasze matki?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Większość była w stanie przebodźcowania, w stanie skrajnego wyczerpania. To właśnie one, kobiety naszych rodów, od pokoleń w polskich domach pełnią rolę strażniczek świąt. Bez nich nie było niczego, nie byłoby zapachów, magii, prezentów. Nie byłoby wspomnień.
Niewidzialne strażniczki
To matki od końca listopada kompletują "świąteczne listy" wypisane niezdarnie małymi rączkami. To matki skrupulatnie wykreślają kolejne pozycje z list zakupów, myślą nad przepisami. To one czyszczą żyrandole, odsuwają stoły, polerują sztućce. To one w końcu nocami lepią pierogi, wyrabiają ciasto na makowce, zamawiają rybę i kilogramy bakalii. Kroją sałatki jarzynowe, a wczesnym świtem, kiedy cały dom pogrążony jest w wigilijnych snach: pieką serniki.
To one krążą nad stołami, od dekad. Czuwają, jak prawdziwe opiekunki stada. Czy nikomu niczego nie brakuje? Czy wystarczy nakryć, czy wystarczy jedzenia? Matki, kobiety, jedyne realne wróżki, kreatorki atmosfery świąt i życia w ogóle.
Poza ogarnianiem całej logistyczno-organizacyjnej części, zawsze ciepłe, miłe w dotyku, gotowe wysłuchać, objąć, zapewnić o swojej miłości. Takie właśnie mamy moce. Tylko, czy musimy się aż tak poświęcać?
Środkowy palec
Kult przepracowanej, zmęczonej kobiety krążącej nad stołem w Wigilię się spala. Nie bądźmy tymi kobietami, twórzmy nowe definicje magii. Możemy realnie wpływać na to, że nasza rodzina będzie szczęśliwa, nie tracąc przy tym całej fizycznej i psychicznej energii.
Drogie, wspaniałe strażniczki: odpuśćcie, nauczcie się delegować zadania. Waszym partnerom nie odpadną ręce, jeśli wykonają jakąś część zadań. Nie pozwólcie już sobie na rolę służki. Możecie być dumnymi gospodyniami, możecie być czułymi opiekunkami, ale zachowajcie to w granicach własnego zdrowia fizycznego i psychicznego. Nie pozwólcie, by dzieci patrzyły, jak siadacie do stołu z podkrążonymi ze zmęczenia oczami, a mężczyzna wyciera sobie gębę serwetką i rzuca na wasz talerz.
Proszę was, bądźcie dla siebie wzorem, nauczcie się odpuszczać. Wystawcie symbolicznie środkowy palec do tych wszystkich zobowiązań, które wcale nie są aż takie realne, dopóki im tej wielkiej wagi nie nadamy. Wigilia się odbędzie, tak czy inaczej. Rodzina się spotka, tak czy inaczej. Może w tym roku każdy przyniesie na stół coś od siebie?