Lubimy fantazjować o tym, jak będzie wyglądało nasze życie, w bliższej i dalszej perspektywie. Wyobrażamy sobie szczegóły lub ogólny zarys, w ślepą uliczkę wchodzimy wtedy, kiedy wyobrażamy sobie dokładnie zachowanie lub reakcję innej osoby.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
A w tej uliczce jest ciemno i taki zabieg jest skazany na porażkę. To nie może się udać. Nie mamy wpływu na to, jak zachowa się inny człowiek, choćby najbardziej nam bliski, ukochany. Mamy wpływ zawsze tylko na to, jak my to zachowanie odbierzemy i jak my się w kontrze do niego zachowamy.
"Gdyby on/ona…"
O tym i o zmianie perspektywy mówi światowej sławy psychiatrka dr Shefali: "Kiedy ludzie w twoim życiu nie robią tego, czego od nich oczekujesz, nie pasują do twoich wyobrażeń na ich temat, naszą tendencją jest skupienie swojej perspektywy na nich.
Próbujemy więc ich zmieniać, osądzać i nasze całe skupienie kumuluje się na słowach: 'Gdyby on/ona tylko…'.
Uzależniamy nasze zachowanie od zachowania tych 'innych'. A to nie tak. Ustawmy fokus na siebie, zastanówmy się, co ja mogę robić inaczej w tej sytuacji? Jak ja mogę to zdarzenie zmienić? Czy ja jestem w porządku wobec siebie i tych 'innych', w których poszukuję całej winy?".
Zderzenie z rzeczywistością
Ja również byłam w takim miejscu, powiem więcej: wciąż czasem wchodzę w ten ślepy zaułek. Doświadczenie pozwoliło mi jednak zweryfikować tyle fantazji, że odpuszczam. Pytam: co ty czujesz? Co ty o tym myślisz? I po prostu wysłuchuję odpowiedzi. One nie zawsze mi się podobają, nie zawsze są tym, co akurat chcę usłyszeć.
Jednak nie nakładam na nie z góry założonych filtrów i jest to uwalniające, szczerze państwu to uczucie polecam.
Rozczarować mogę się tylko sobą, swoim zaniedbaniem, swoim złym wyborem. Nie biorę na swoje barki odpowiedzialności za zachowanie innych, nawet tych, których kocham nad życie.