Prywatność dzieci w sieci. Sharenting, czyli jak dobre intencje mogą przynieść odwrotny skutek
Dawid Wojtowicz
11 października 2023, 12:23·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 11 października 2023, 12:23
Internet wnosi wiele dobrego w nasze życie, ale niesie też rozmaite zagrożenia, również, a może nawet przede wszystkim dla dzieci. Z niektórych z nich rodzice zdają sobie sprawę, z innych nadal nie, a jeszcze inne... sami nieświadomie kreują, choć mają dobre intencje. Wśród czyhających w sieci zagrożeń sprowadzanych niechcący na dzieci przez ich własnych rodziców coraz głośniejszy staje się tzw. sharenting.
Reklama.
Reklama.
Dzielisz się momentami z życia rodzinnego w internecie z myślą o swoich bliskich, przyjaciołach i znajomych? Wielu rodziców tak robi. Nierzadko bohaterami/kami tych treści są najmłodsi. Z badań przytoczonych w poradniku "Sharenting i wizerunek dziecka w sieci" Ministerstwa Cyfryzacji i Akademii NASK wynika, że 4 na 5 dzieci w wieku do 2 lat ma już w internecie swój ślad cyfrowy. A to on staje się podglebiem sharentingu.
Nazwa tego zjawiska to zbitka słów "share" ("dzielić się z kimś") i "parenting" ("rodzicielstwo"). Można ją więc przetłumaczyć jako "dzielenie się z innymi rodzicielstwem". W tym przypadku mowa o dzieleniu się związanymi z życiem rodzinnym materiałami (zdjęciami, filmami), które dotyczą dzieci, głównie z użytkownikami mediów społecznościowych.
W teorii nie ma nic złego w udostępnianiu słodkich fotografii czy zabawnych filmików z udziałem dzieci. W praktyce już sam wizerunek dziecka (a więc wygląd przekazujący informacje o wieku i płci) stanowi w internecie treści wrażliwe. Nieprzypadkowo nie wolno wrzucać materiałów wizualnych dzieci do sieci bez zgody rodziców.
Skąd ta ostrożność? Każdy taki obraz czy film w sieci niosą za sobą pewne ryzyko. Jedno z zagrożeń to wykorzystanie materiałów z wizerunkiem dzieci przez operujących na czarnym rynku sprzedawców pornografii dziecięcej. Z sharentingu wypływa też zjawisko o nazwie "cyfrowy kidnaping” lub "baby role play", które polega na użyciu skradzionego wizerunku dzieci do realizacji np. seksualnych fantazji.
Ponadto publikowanie w sieci materiałów ukazujących dzieci może prowadzić też do kidnapingu w świecie realnym poprzez nieświadome zdradzenie przestępcom wyglądu i miejsca pobytu dziecka w czasie rzeczywistym. Oprócz zagrożeń tworzonych przez zachowania o charakterze pedofilskim czy przemocowym sharenting może też wystawić dzieci na hejt (nienawistne komentarze) ze strony np. ich rówieśników.
Więcej o tym, czym jest sharenting i jak zadbać o bezpieczeństwo dzieci w sieci, można dowiedzieć się, oglądając jeden z odcinków ogólnopolskiej kampanii edukacyjnej T-Mobile "Pewni w sieci". O niebezpiecznym zjawisku opowiada w nim Anna Borkowska, ekspertka z NASK.
Zapraszamy także do obejrzenia kampanii „Share with Care” Deutsche Telekom, która przybliża zagrożenia w social mediach i uczy odpowiedzialnych zachowań.
Jesteś zainteresowany/a prawidłowymi zachowaniami w sieci? Chcesz dowiedzieć się, jak przeciwdziałać jeszcze innym zagrożeniom w internecie? A także jak znaleźć zdrowy balans między światem rzeczywistym a wirtualnym? Przygotowany we współpracy z ekspertami cykl edukacyjny "Pewni w sieci" odpowie na nurtujące cię pytania i nauczy odpowiedniego, w tym bezpiecznego postępowania w cyberprzestrzeni.
Kampania "Pewni w sieci" organizowana jest przez T-Mobile Polska, firmę technologiczną, która ma na swoim koncie już wiele działań w zakresie podnoszenia świadomości cyfrowej. W tym roku została ona objęta patronatem Ministerstwa Cyfryzacji oraz Państwowego Instytutu Badawczego NASK.
W ramach tegorocznej serii poruszonych zostanie sześć obszarów, tj. e-administracja, sztuczna inteligencja, bezpieczne korzystanie ze smartfona, cyfrowa higiena, niebezpieczne treści dla dzieci i prywatność w sieci, za którą kryje się właśnie sharenting.
Wszystkie odcinki można obejrzeć na stronie projektu www.pewniwsieci.pl i na YouTube T-Mobile Polska. Są one dostępne również na popularnych platformach podcastowych, w tym Spotify, Google Podcast i Apple Podcast.