"Moja 2-letnia córka jest 'nieodkładalna'. Ostatnio nie myłam się przez to dwa dni"
Redakcja MamaDu
03 lipca 2023, 13:24·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 03 lipca 2023, 13:24
Dziecko potrzebuje matki, rodzica. Jego zapachu, bliskości, czułości, obecności, towarzyszenia. Co jednak w sytuacji, kiedy ta potrzeba jest tak silna, że uniemożliwia normalne funkcjonowanie? Napisała do nas czytelniczka, która zaczyna się "dusić się" w swoim macierzyństwie.
Reklama.
Reklama.
Poniżej pełna treść listu.
"Chciałabym normalnie żyć"
"Dwa lata temu na świat przyszła moja córka, od pierwszych wspólnych chwil było oczywiste, że mała potrzebuje mojej obecności, bardzo. Właściwie nie odkładałam jej nigdzie, momentalnie zaczynała płakać, rozpaczliwie.
Wciąż powtarzałam sobie, że to minie, przecież każdy etap kiedyś mija. Nosiłam ją w chuście, mogłam wtedy zrobić cokolwiek, ugotować, wyjść na spacer, zrobić małe zakupy. Żyć normalnie.
Im córeczka jest starsza, tym jest trudniej. Nie odrywa się ode mnie, a noszenie jej już nie wchodzi w grę. Wciąż wymaga mojej obecności, zabawy, interakcji. Nie mogę zająć się niczym innym dłużej niż przez pięć minut, wpada w szał.
Czy to normalne? Czy jest normalne, że nie mogłam ostatnio umyć się przez kilka dni, bo nie miałam jak zająć dziecka? Partner dużo pracuje, zmianowo. Nawet kiedy w ciągu dnia jest w domu, często odsypia. Nie mam pomocy domowej, mama jest daleko. Jedyną osobą, na jaką mogę liczyć, jestem ja sama.
Zaczynam wariować. Kocham swoje dziecko, nad życie, ale niemożność przygotowania sobie posiłku, ogarnięcia domu, wstawienia pralki, to za dużo.
Jak sobie z tym poradzić, jak zorganizować nam czas? Uważam, że jest zbyt malutka, by zapisywać ją do żłobka, poza tym: jak miałaby się w nim odnaleźć, jeśli tak przeżywa rozstanie ze mną na kilka chwil?
Jak wiele można znieść, kiedy już nie pomaga powtarzane sobie w głowie: 'To kiedyś minie'. Kiedy? Kiedy odzyskam część swojego czasu, część swojego ciała? Zasypia na mnie, budzi się na mnie, śpi na mnie. Karmię ją piersią, wciąż szuka piersi, nawet w ciągu dnia. Nie umiem jej tej piersi odebrać, i dla mnie, i dla niej to była ważna część jej wzrastania.