Dzielenie się problemami samo w sobie jest rodzajem ulgi.
Terapia zawsze ma sens, ale nie zawsze jesteśmy w stanie to zobaczyć. Fot. Pexels.com
Reklama.

Rysunek, który ma znaczenie

Ryciny jednego z najbardziej rozpoznawalnych w Polsce rysowników, mają charakter komentarzy społecznych, najczęściej o zabarwieniu satyrycznym.

Są również takie, które nazywają problemy ogółu, starają się je pokazać, "dać im głos". Takim była dla mnie ilustracja, na której artysta przedstawił sylwetkę człowieka, który nie mówi o swoich problemach, a linię niżej tego, który się nimi dzieli.

Bardzo mnie to rusza i myślę, że dla wielu z państwa, może mieć podobne znaczenie.

Wstyd i społeczne tabu

Widzę i czuję, że żyjemy w społeczności nastawionej na sukces, powodzenie. Problemy, trudności, konflikty wewnętrzne i zewnętrzne, nałogi nie są w cenie. Nie pasują do oblicza, które chcielibyśmy pokazywać światu.

A jednak one w nas są. W każdym z nas mieszkają lęki, niepokoje, problemy. Nie wierzę w to, że jest na świecie człowiek ich pozbawiony. Jakim sposobem daliśmy sobie wmówić, że osiągnięcie tej prowizorycznej pełni szczęścia jest w ogóle możliwe?

Rycina Andrzeja ma więc dla mnie moc zdjęcia tego swoistego tabu i jednocześnie wstydu z nas.

Widzę już na szczęście tę wzruszającą mnie tendencję: coraz mniej w nas strachu przed byciem ludzkimi, normalnymi, niewyidealizowanymi.

Ludzie mają problemy. I mają prawo i przywilej, by się nimi dzielić, to naturalna kolej rzeczy, by otaczać się innymi istotami, którzy mogą okazać nam wsparcie. Choćby poprzez wysłuchanie.

W kwestii wysłuchania: kiedy po swoich osobistych doświadczeniach zobaczyłam rysunek, pierwszą moją myślą była terapia. Istnieją różne jej rodzaje, różne istnieją narzędzia w niej wykorzystywane. Dla mnie terapia jest w głównej mierze właśnie o tym. O wysłuchaniu mnie i wszystkiego, co mnie dotyka. Sam proces podzielenia się z drugą osobą swoim ciężarem, sprawia, że jego waga się zmniejsza. Tak proste, a tak niezwykłe.

O tym właśnie jest rysunek Andrzeja. O ludzkości, o wsparciu i lęku przed oceną. Nie bójcie się państwo prosić o pomoc.

Czytaj także: