"Inne matki mnie gnębią, bo jestem za seksowna i piękna. To 'hotfobia'!"
Redakcja MamaDu
19 czerwca 2023, 12:05·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 19 czerwca 2023, 12:05
Nie jest dobrze być atrakcyjnym, bo można paść ofiarą "hotfobii" – twierdzi pewna mama z Wielkiej Brytanii. 40-latka uważa, że jest nieustannie odrzucana i oczerniana przez inne matki za to, że jest "zbyt ładna" i seksowna.
Reklama.
Reklama.
Mieszkająca w Londynie Sabine Roll-Cohen skarży się, że jest prześladowana przez inne mamy, ponieważ zbyt dobrze wygląda. 40-latka jednak nie zgadza się na kompromisy i nadal ubiera się w stylu, który lubi, kiedy odwozi swojego 6-letniego syna do szkoły.
– Lubię nosić krótkie spodenki, sukienki z dekoltami albo malutkie topy. Lubię czuć się seksownie – wyjaśnia w brytyjskim "The Sun".
Sabine, która pracuje jako modelka i stylistka, jest zdania, że każda kobieta powinna o siebie dbać. – Nie wychodzę już często, więc podwożenie dziecka do szkoły to dla mnie okazja, żeby się wystroić. Dlaczego nie miałabym ładnie się ubrać? – pyta.
Zadzierają nosa
Z jej relacji wynika, że inne mamy się do niej nie odzywają, kiedy dobrze wygląda, tylko "zadzierają nosa". – Za to kiedy jestem w spodniach dresowych, to decydują się do mnie odzywać. To jest dziwne – podkreśla Sabine.
To nie koniec przytaczanych przez nią dowodów na "hotfobię". Angielka opowiada też o tym, że skrytykowano ją, kiedy przyjechała na dziecięce przyjęcie urodzinowe w obcisłych dżinsach i odsłaniającym brzuch topie. Jej zdaniem nie była ubrana niewłaściwie:
– Uważam, że wyglądałam świetnie. Ale każda inna mama, poza moją przyjaciółką, mnie ignorowała. Zapytałam przyjaciółkę, dlaczego nikt się do mnie nie odzywa, a ona powiedziała: "Może dlatego, że nieodpowiednio się ubierasz".
Zazdrośnice!
– Myślę, że są zazdrosne, bo mam świetne ciało. Noszę rozmiar 36, mam 170 cm wzrostu, nie chodzę na siłownię i nie muszę kontrolować tego, co jem – podsumowuje Brytyjka.
Jej zdaniem te kobiety są od niej grubsze i mniej seksowne po tym, jak urodziły dzieci: – Myślę, że wkurza je to, że ja wyglądam tak dobrze. Jeśli zazdrość jest chorobą, mam nadzieję, że wszystkie wkrótce wyzdrowieją.
Sabine podkreśla, że nie ma łatwego życia, bo nawet wyjście na zakupy wiąże się z nieprzychylnymi spojrzeniami. Na przykład jak tego dnia, kiedy poszła do sklepu w sukience na ramiączkach z rozcięciem do uda i zawiał wiatr, a wtedy przechodnie patrzyli na nią krytycznie. Ale ona się nie przejmuje, poszła w tej samej sukience odebrać syna ze szkoły.
– Dziewczynki z jego klasy zawsze prawią mi komplementy, ich zdaniem wyglądam świetnie. To smutne, że ich mamy tak nie myślą, ale co ja na to poradzę? Nie zmienię się tylko dlatego, żeby sprawić im przyjemność – mówi buńczucznie Sarah.
Mąż zachwycony
Na szczęście, jak zauważa Roll-Cohen, jej mąż, którego poślubiła siedem lat temu, uwielbia to, że Sabine dba o swój wygląd.
– Uważa, że jestem piękna. Lubię dla niego dobrze wyglądać – mówi Sabine. – Niczego by we mnie nie zmienił, więc nie zamierzam się martwić tym, co ktoś inny o mnie myśli.
Sama zaś chciałaby, żeby inne mamy były odważniejsze w wyrażaniu siebie poprzez ubiór. Ubolewa, że w jej okolicy ludzie ubierają się elegancko, noszą kaszmir, ale matki nie są seksowne, a ich stroje są nudne.
Proponowałaby im prześwitujące tkaniny, topy opadające z ramion i krótkie spódniczki. Jej zdaniem jest to dobry styl dla 40-latki i one też powinny tak się ubierać.
A jak wy uważacie? Czy jest coś takiego, jak "odpowiedni" strój dla matki i 40-latki?