Anna Cieślak jest 42-letnią aktorką. Od kilku lat tworzy związek z Edwardem Miszczakiem, dziennikarzem. Para nie afiszuje się ze swoim życiem prywatnym, mimo wszystko wokół ich relacji narastają kolejne kontrowersje. Teraz Cieślak zabrała głos w kwestii macierzyństwa.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W niedawno udzielonym redakcji "Zwierciadła" wywiadzie aktorka podjęła temat macierzyństwa.
Odważnie zamanifestowała, że świadomie wybrała życie, w którym nie zostanie matką. Nie cierpi z tego powodu i nie żałuje swojej decyzji:
Aktorka w rozmowie odważnie powiedziała również o reakcjach ludzi na jej małżeństwo. Po ślubie w sierpniu 2021 roku z Edwardem Miszczakiem, byłym dyrektorem programowym TVN, na parę spłynęła fala krytyki.
Powód? Różnica wieku. Między partnerami jest 25 lat różnicy:
"Bezdzietnica"
W fenomenalnym felietonie pisarka Małgorzata Halber pisała: "Jest w tym zarzucie o wygodnictwo (jako powód braku dzieci, przyp.red.) ukryta też straszna teza, że każdy powinien dźwigać swój krzyż, że rodzicielstwo to cierpienie, z którego ja nagle chcę się wypisać i jak tak można. Tak jakbym nie wiedziała, co to jest cierpienie".
Właśnie, to jest to.
Wciąż pokutuje w nas przekonanie, że misją kobiety jest posiadanie potomstwa. Czyżby? Z punktu widzenia przetrwania gatunku, pewnie jest w tym coś.
Z punktu widzenia indywidualnych potrzeb jednostki, ale również społecznych, ekonomicznych, światowych czynników – ta misyjność chyba przestaje znaczyć tyle, co kiedyś.
O tym, że zrezygnowały z doświadczenia macierzyństwa, mówią już w Polsce inne znane kobiety. Małgorzata Halber, Ewa Chodakowska, Aleksandra Kwaśniewska, Agnieszka Woźniak–Starak to tylko kilka z nazwisk.
Te silne kobiety mówią nie tylko o swoich decyzjach, ale normalizują temat bezdzietności. Po to, by zdjąć z niego tabu, zasłonę wstydu.
Ktoś, kogo widzę pierwszy raz na oczy, pyta mnie: Dlaczego nie masz dzieci? Po co mu ta wiedza? Słyszę w tych pytaniach naganę, krytykę. Przestałam się tym przejmować, chociaż jeszcze niedawno czułam się z tego powodu winna.
(…) To mój wybór, tak mnie poprowadziło życie. Nie cierpię z tego powodu. Naokoło mam dużo dzieci: chrześniaka, którego bardzo kocham, wnuczki i wnuka mojego męża, dzieci moich koleżanek.
Anna Cieślak
Fragment wypowiedzi dla "Zwierciadła"
(…) Ludzie (przyp. red.) piszą, że popełniam błąd, że co ja wyprawiam, że gdybym miała taką córkę, tobym się jej wstydziła. Kiedyś wiele nocy przepłakałam, teraz to w ogóle mnie nie dotyka. Smutne jest tylko to, że hejtują głównie kobiety.