Pornografia audio nie jest tak naprawdę niczym nowym, jednak zdecydowanie możemy mówić o silnym trendzie, na punkcie którego pokolenie Z dosłownie oszalało. Dyskretnie, sensualnie i tak jak lubisz. Wystarczą słuchawki, telefon i dwa kliki...
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
COVID-19, a ściślej izolacja doprowadziły do tego, że zaczęliśmy się częściej komunikować za pomocą nowych technologii. Do sieci przeniosła się znaczna część naszego życia, także tego seksualnego. To waśnie z tego powodu platformy pornograficzne przeżywał prawdziwy boom w 2020 roku.
W odpowiedzi na różne potrzeby powstało także wiele nowych platform, również takich, które zawierają pliki pornograficzne, ale w wersji audio. Moda na "takie" porno dosłownie eksplodowała w czasie pandemii. Polubiły je szczególnie młode kobiety i co ciekawe, zdecydowanie nie zamierzają z tego rezygnować.
Pełna dyskrecja gwarantowana
Pornografia audio to (jak można się domyślić) pornografia, która koncentruje się na dźwięku, a nie na obrazie. Najprościej mówiąc, jest to porno, którego słuchasz, a nie oglądasz. Nagranie takie zwykle opowiada jakąś historię, choć nie zawsze tak jest. Czasami są to po prostu seksowne dźwięki lub erotyczny ASMR. Wystarczy smartfon i słuchawki, by momentalnie znaleźć się w gorącej fantazji i to bez ryzyka, że ktoś zauważy, co się robi.
Anna Richards, założycielka i dyrektor generalna Frolicme.com, serwisu erotycznego dla pań, także zauważyła gwałtowny wzrost zainteresowanie pornografią u kobiet w trakcie trwania pandemii (jednak zainteresowanie to nie spada). Co ciekawe, największy wzrost zanotowała właśnie kategoria audio. Porno słuchają głównie młode kobiety. Olbrzymie znacznie ma tu przede wszystkim świetne obeznanie z nowymi technologiami. Dla pokolenia Z to kwestia kilku kinięć, by otrzymać to, czego dokładnie potrzebują.
Dlaczego nie film?
Część kobiet z chęcią urozmaica swoje życie intymne, wzbogacając seks o oglądanie filmów porno, czy też odwiedzając strony pornograficzne. Jednocześnie wiele pań przyznaje, że pornografia bardziej je odstrasza, niż podnieca. Konsumpcja treści seksualnych i pornografii była i zawsze będzie wysoka, jednak wygląda na to, że w czasie pandemii wiele kobiet odkryło, iż formie pliku audio daje ona zupełnie inne możliwości. Przetestowanie plików dźwiękowych pozwolił wielu osobom zdać sobie sprawę, że to nie obraz wa właśnie sam dźwięk jest czymś, co może skutecznie podniecić.
Nie seks a seksualność
W lockdownie pojawiło się wiele startupów o tematyce erotycznej czy pornograficznej. I choć o izolacji wiele osób już zapomniało, to platformy te cieszą się nadal olbrzymim powodzeniem. Statystyki Frolicme.com mówią wprost, kobietom podobają się ekscytujące narracje, ale powodzeniem cieszą się także materiały audio pomagające kobietom skupić się na własnym ciele oraz pomagające odkryć i zrozumieć własną seksualność (np. aplikacja Dipsea).
Współzałożycielka Dipsea, Gina Gutierrez wyznała w rozmowie z Vogue, że jej zadaniem erotyka audio daje możliwość poczucia czegoś bardziej zmysłowego, dlatego powinna znaleźć się w tej samej kategorii co "ćwiczenia i medytacja".
Słuchanie i doświadczanie tego, co nas podnieca, pomaga nie tylko lepiej poznać siebie, ale i zrozumieć, jak rozmawiać intymnie z naszymi kochankami, przekonuje z kolei Anna Richards.
Dlaczego dźwięk tak podnieca?
Jak tłumaczą ekspertki z branży erotycznej, nie bez znaczenia jest fakt, że pokolenie Z głównie posługuje się tekstem pisanym SMS-y i komunikatory to główna forma komunikacji między partnerami, dlatego słowa szeptane o charakterze seksualnym mogą szybko doprowadzić ich do ekstazy.
Kategorie plików są oczywiście różne i każda pani znajdzie coś odpowiedniego dla siebie, bez względu czy lubi mocniejsze wrażenia, czy woli bardziej romantyczne uniesienia. Są materiały, które skupiają się na sensualności i poznaniu własnego ciała, nastrojowe utwory muzyczne, czy erotyczne audiobooki. Materiały te mają jeden wspólny mianownik: dźwięki, a te potrafią podniecić o wiele bardziej niż wizualna erotyka czy pornografia. Dlaczego? Bo pozwalają puścić wodze fantazji.
- A poza tym takich plików można ich słuchać, siedząc w pociągu w drodze do pracy. Świetnie się bawiąc, a nikt nawet nie ma o tym pojęcia - przekonuje Anna Richards.