Drzemka malucha to nie tylko regeneracja dla dziecka. To także czas, gdy rodzice mogą odpocząć lub nadrobić miliony tych dorosłych spraw, które czasem ciężko zrobić przy maluchu. Jeśli to stała pora, a drzemka zawsze trwa tyle samo, to rodzice mogą nawet zaplanować sobie ten czas. Jednak pewnego (okropnego) dnia dziecko nagle odmawia snu. Okazuje się, że istnieje naukowe wyjaśnienie, dlaczego jednego dnia maluch idzie na drzemkę, a kolejnego zupełnie nie jest śpiący i wcale nie chodzi o wiek dziecka.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Wiele dzieci rezygnuje z drzemki jeszcze przed 3. rokiem życia, inne chętnie by spały nawet wieku lat 6.
Skoro to nie wiek wpływa na, to kiedy dziecko rezygnuje z drzemek, to co? Naukowcy to sprawdzili.
Okazało się, że chodzi o dojrzałość hipokampa.
To duży szok dla rodziców, gdy dziecko nagle rezygnuje z drzemek w ciągu dnia. Ciężko się na to przygotować, bo dzieci robią to w przeróżnym wieku (i zawsze niespodziewanie), np. moja starsza córka jeszcze w wieku 5 lat chętnie by ucinała sobie 2-godzinną drzemkę każdego dnia, podczas gdy młodsza nie ma lat 3, a śpi tylko od czasu do czasu i nie dłużej niż godzinę.
Podobnie jest w wielu domach, naukowcy postanowili więc sprawdzić, dlaczego właściwie tak się dzieje. Skoro nie chodzi o wiek malucha, to o co? Badacze uważają, że może to mieć związek z rozwojem hipokampu.
Zbyt dużo wspomnień
Rebecca Spencer, profesorka psychologii i nauk o mózgu na University of Massachusetts oraz Tracy Riggins, psycholożka dziecięca specjalizująca się w rozwoju pamięci z University of Maryland, postanowiły sprawdzić, kiedy i dlaczego dzieci nagle rezygnują z odpoczynku w ciągu dnia. Naukowczynie połączyły swoje odkrycia i na tej podstawie postawiły hipotezę: rozwój hipokampu, części mózgu, która reguluje pamięć i przechowywanie nowych informacji, określa, kiedy dziecko nie potrzebuje już drzemek.
Hipokamp jest strukturą mózgu będącą ośrodkiem przetwarzania i utrwalania pamięci. To w nim na krótko lokalizują się wspomnienia, zanim potem trafią do kory mózgowej, gdzie będą przechowywane długoterminowo. We wczesnym dzieciństwie hipokamp szybko się rozwija, ale też ma swoje ograniczenia.
Spencer porównała budowę mózgu do wiadra wypełnionego wodą. "Kiedy hipokamp jest nieefektywny, to tak, jakbyś miał małe wiadro – twoje wiadro napełni się szybciej i przepełni, a niektóre wspomnienia wyleją się i zostaną zapomniane" – wyjaśniła. - "Drzemka to świetny sposób dla małych dzieci na metaforyczne opróżnienie wiadra, aby mogły ponownie zacząć zapamiętywać nowe informacje". Kilkulatki z lepiej rozwiniętym hipokampem szybciej wyrastają z nawyku spania w ciągu dnia, ponieważ struktura ta dojrzała już do punktu, w którym wiadro się nie przepełnia.
A co ze śpiochami?
"Drzemki służą do przetwarzania wspomnień. Kiedy niedojrzały hipokamp u kilkulatków osiąga granicę kumulacji wspomnień, które można przechowywać bez zapominania, dzieci stają się senne. Drzemka pozwala ich wspomnieniom przenieść się do kory mózgowej, uwalniając miejsce na przechowywanie większej ilości informacji w hipokampie" – wyjaśnia Spencer. Tak więc w miarę rozwoju hipokampu przychodzi czas, że drzemki są coraz rzadziej potrzebne.
Już wcześniejsze badania wykazały korelację między drzemkami dzieci a ich zdolnością do zapamiętywania informacji. Na przykład w badaniu z 2020 roku Spencer odkryła, że dzieci, które drzemały po przeczytaniu nowej historii, zachowywały więcej informacji o fabule i postaciach niż dzieci w tym samym wieku, które nie drzemały.
Nie oznacza to jednak, że dzieci, które zaczynają odmawiać drzemek w wieku 3 lat, wyprzedzają krzywą rozwoju lub że dzieci, które nadal kładą się na drzemkę w wieku 6 lat, są w jakimkolwiek stopniu w tyle. Różne organizmy po prostu potrzebują odpoczynku na różnym poziomie.
Obie uczone zwracają uwagę na to, by nie skracać i nie odmawiać dzieciom drzemek, dopóki one same nie chcą tego zrobić. Może to może mieć niekorzystny wpływ na jakość ich pamięci oraz zdolności przyswajania wiedzy w przyszłości.