
Pod koniec ciąży, większość przyszłych mam myśli tylko o tym, że wkrótce powita na świecie swoje dziecko. Sprawdzamy, czy mamy odpowiednią ilość ubranek, niezbędne akcesoria do pielęgnacji noworodka, wanienkę, przewijak itp. Jest nam już bardzo ciężko, ale wiemy, że wkrótce to się skończy, więc odliczamy tylko dni do porodu, mówiąc sobie: "Jeszcze tylko kilka, kilkanaście dni, jakoś wytrzymam".
A warto w tym momencie pomyśleć także o sobie, a konkretnie o swoim ciele. Około 34. tygodnia ciąży można zrobić dla siebie coś bardzo ważnego. Chodzi o masaż krocza. Brzmi może zabawnie, ale to niezwykle istotna rzecz, dzięki której poród może przebiec naprawdę dużo łatwiej i sprawniej. Położna z TikToka (zaufajpoloznej), wyjaśnia, jak robić to prawidłowo.
Masaż krocza krok po kroku
Masaż krocza polega na masowaniu i delikatnym rozciąganiu tkanek krocza, ujścia pochwy i jej wnętrza, na głębokość około 2-3 cm. Połóż się wygodnie albo stań, opierając jedną stopę na krześle lub sedesie i ugnij kolano. Jeśli masz krótko obcięte paznokcie i czyste ręce, a co ważne, nie masz żadnych infekcji, możesz przystąpić do dzieła:
Aby mniej bolało i dziecko szybciej się urodziło
Masaż krocza staje się coraz bardziej popularny. Uelastyczniając tkanki, ułatwia poród, sprawia, że kobieta jest odporniejsza na ból i łatwiej jest jej znieść uczucie rozciągania. Dzięki niemu można uniknąć nawet nacięcia krocza. Pamiętaj jednak, że zanim przystąpisz do masażu krocza, na wszelki wypadek zapytaj lekarza, czy nie widzi żadnych przeciwwskazań.