Musy owocowe to świetna szybka przekąska dla dziecka. Można je dać maluchowi na spacerze i włożyć starszakowi do szkolnej śniadaniówki. Trzeba tylko pamiętać, by czytać składy, zanim damy je dziecku, bo nie wszystkie tego typu produkty są przeznaczone dla dzieci. Zdziwieni?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Musy owocowe to szybka i zdrowa przekąska, która jest idealnym elementem szkolnej śniadaniówki dziecka.
Dietetycy apelują jednak, by czytać składy takich produktów, zanim podamy je dzieciom - niektóre oprócz przecieru z owoców zawierają szkodliwe dla małych dzieci składniki.
Oprócz owoców w składzie niektórych musów możemy znaleźć guaranę lub kofeinę, które w takich dawkach mogą być szkodliwe dla dzieci i kobiet w ciąży.
Musy owocowy – idealna szybka przekąska
Musy owocowe w tubkach są teraz bardzo popularnym produktem dla dzieci. Nic w tym dziwnego, są szybką przekąską, która – jeśli w składzie są same owocowe przeciery – jest naprawdę zdrowa i sycąca. Można ją dać maluchowi na spacerze, zapakować do śniadaniówki do przedszkola czy szkoły.
Dietetycy są zdania, że to dobry pomysł na szybką przekąskę, gdy mamy do wyboru mus owocowy i np. batonik lub rogalika z czekoladą. Ogromną wagę w wyborze tych produktów, które często stoją na półkach z żywnością dla niemowląt i małych dzieci, jest sprawdzanie, co dany produkt ma w składzie. Bo w formie musu można dać konsumentowi sam przecier z owoców, jak również cały szereg składników, które jednak dla małych dzieci nie są przeznaczone.
Tak jest w przypadku jednego produktu, który jest musem, ale przeznaczonym typowo dla osób dorosłych, ewentualnie nastolatków. Wszystko dlatego, że produkt może mieć w składzie guaranę albo kofeinę, których działanie może być szkodliwe w przypadku dzieci.
Kofeina jest szkodliwa dla dzieci
"Tych musów nigdy nie kupuj dzieciom. Tymbark wypuścił mus, który leży zaraz dosłownie obok innych produktów dla dzieci. Tego musu dzieci jeść nie mogą! (...) Ten mus ma więcej kofeiny niż espresso" - wytłumaczył dr Michał Wrzosek w filmie dodanym na swoim profilu Facebookowym. Wrzosek jest dietetykiem klinicznym, dietetykiem sportowym i doktorem dietetyki.
Wrzosek zaznacza, że czasem na musie nie ma jasnej informacji, że produkt nie jest przeznaczony dla dzieci. W tym przypadku dowiadujemy się tego z opanowania, gdzie podano, że nie zaleca się podawania go dzieciom i kobietom w ciąży z powodu zawartości kofeiny 37,5 mg na 100 g musu. Jednak nie wszyscy mają nawyk czytania informacji na opakowaniach przed zakupem produktu, dlatego warto uczulać rodziców na to, że zawsze powinni takie rzeczy sprawdzać.
W komentarzach pod filmem możemy przeczytać wiadomości od osób, które przyznają, że zmyliło je ustawienie produktu na półce z innymi musami, które można podawać dzieciom. Jedna z kobiet napisała również, że kontaktowała się w tej sprawie z tą konkretną marką musów. Otrzymała odpowiedź, że firma pracuje nad nową szatą graficzną opakowania, na którym informacja o przeznaczeniu dla dorosłych będzie dużo bardziej widoczna i czytelna.
Producent odpowie za błędną szatę graficzną
Po interwencji w sanepidzie przez Łukasza Sieduszewskiego - koordynatora regionalnego Instytutu Strategie 2050 w woj. lubelskim, wobec producenta musu zastosowane zostaną sankcje z powodu złego i błędnego oznaczenia produktu.
Na Twitterze możemy także przeczytać, że Sieduszewskiemu zależy mu na tym, by w przepisach pojawił się zakaz o umieszczaniu tych produktów w pobliżu żywności dla dzieci, bo to działanie mylące konsumentów.
Sama kofeina nie jest szkodliwa dla dorosłych i młodzieży, ale dzieciom takie dawki, które w musie są zawarte, mogą zaszkodzić. Warto więc wszystkich, którzy dzieciom kupują przekąski, uczulać, aby czytali składy: babcie, dziadkowie, ciocie, a często także i sami rodzice.