Czy wiesz, że ludzie znają i żują gumę od ponad 5000 lat? Pierwszy rodzaj gumy z żywicy drzewnej jednak nie był zbyt smaczny. Pierwsza pakowana guma powstała dopiero w 1848 roku, a w 1893 William Wrigley dostrzegł w niej potencjał i zaprezentował światu gumę Wrigley Spearmint, którą większość z nas kojarzy do dziś. Wiele osób lubi żuć gumę, ale nie zastanawia się, z jakimi korzyściami może wiązać się ta czynność.
Naukowcy już dawno udowodnili, że żucie gumy korzystnie wpływa choćby na poprawę koncentracji. Według Journal of Psychology intensywne przeżuwanie dotlenia mózg, a ruchy szczęką podczas żucia wpływają na ukrwienie głowy. To z kolei ma korzystny wpływ na procesy myślowe. Badania Cardiff University wykazały, że czynność ta dobrze wpływa na wzmocnienie koncentracji wzrokowo-słuchowej. Jaki dokładnie wpływ ta czynność ma na uczniów? Badanie takie przeprowadzono w Baylor College of Medicine w 2009 roku. Stu ośmiu uczniów w wieku 13-16 lat zostało przydzielonych do jednej z dwóch grup. Członkowie jednej z nich żuli gumę podczas lekcji matematyki, podczas odrabiania lekcji z tego przedmiotu oraz podczas sprawdzianów. Natomiast druga grupa te same czynności wykonywała bez żucia gumy.
Po 14 tygodniach grupa uczniów, która żuła gumę, odnotowała 3 proc. wzrost w standaryzowanych wynikach testów matematycznych. Uczniowie ci otrzymali także znacznie lepszą ocenę końcową z matematyki w porównaniu z uczniami, którzy gumy nie żuli. Badanie wykazało również, że żujące gumę nastolatki potrzebowały mniej przerw, dłużej skupiały uwagę i siedziały spokojniej przez dłuższy czas. Natomiast badanie przeprowadzone na Uniwersytecie Cardiff w 2010 roku dowiodło, że żucie gumy podnosi czujność, poprawia tętno i czas reakcji. Zauważono również większą koncentrację u studentów. "Żucie gumy przyspiesza rytm serca, co z kolei sprawia, że więcej składników odżywczych dostaje się do mózgu. Oprócz tego pobudza produkcję insuliny, która stymuluje część mózgu odpowiedzialną za pamięć" - tłumaczy Lucy Wilkinson z Instytutu Neurologii na Uniwersytecie w Newcastle.
Korzyści płynące żucia gumy wykorzystują choćby sportowcy. Guma jest także stałym elementem MRE, tj. prowiantu wojskowego. Jednak próżno jej szukać w szkołach (chyba że podczas przerw i pod ławkami). Jaki problem mają nauczyciele z przeżuwaniem podczas lekcji? Pomijając powszechne przekonanie o tym, że to niegrzeczne zachowanie, minusów jest jeszcze kilka. Choć żucie gumy zwiększa koncentrację żującego, to już robienie balonów czy głośne mlaskanie mogą rozpraszać innych. Problemem jest także notoryczne przyklejanie gdzie popadnie zużytych gum.
Są jednak nauczyciele i szkoły, które są w stanie to znieść, by choć trochę pomóc dzieciakom w przyswajaniu wiedzy. "Żucie gumy jest dobre dla zdrowia dzieci i poprawia ich zdolności poznawcze" - głosił kilka lat temu Wolfgang Ellegast z ministerstwa edukacji w Bawarii, gdzie wprowadzono pilotażowy program dla szkół zachęcający właśnie do żucia gumy na lekcjach. By oddać się tej przyjemności, dzieci musiały jednak przestrzegać zasad: żuć gumę z zamkniętymi ustami i odpowiednio utylizować te przeżute.
Choć żucie gumy może nieść wiele korzyści, należy jednak uważać, bo jak wszystko w nadmiarze może zaszkodzić. Najnowsze badania mówią o tym, by żuć gumę maksymalnie przez 10-15 minut maksymalnie 2 razy dziennie. Zbyt częste i długie żucie gumy powoduje bóle szczęki, głowy, szyi, a czasem nawet i ucha. Należy uważać, aby nie przemęczać stawów. Nadmiar kwasów żołądkowych wytwarzanych podczas z żucia gumy może także podrażniać żołądek i jelita.