Nie da się ukryć, że dla wielu z nas wizyta w Rabkolandzie to podróż… sentymentalna. Korzenie tutejszego parku rozrywki sięgają końcówki lat 80. kiedy to na szyldzie przed wjazdem widniała jeszcze nazwa “Lunapark Alibaba”.
Ci, którzy mieli okazję odwiedzić małopolski lunapark jako dzieci i dopiero dzisiaj wracają do niego, już z własnymi pociechami, mają szanse mocno się zdziwić. Z biegiem lat park przechodził kolejne metamorfozy i rozbudowywał się o kolejne bajkowe strefy tak, aby dzisiaj oczarowywać swoją magią zarówno najmłodszych, jak i nieco starszych amatorów dobrej zabawy.
Zanim jednak oddacie się bez reszty zabawie, będziecie musieli dokonać nieco problematycznego wyboru: do której strefy tematycznej udać się najpierw? Obecnie jest ich sześć: Machinarium, Dolina Trzmiela, Góralsko Dżungla, Wioska Wikingów, Cyrk Luna oraz, otwarta w lipcu tego roku, Farma Cioci Maryni.
Przed wyjazdem do Rabkolandu zdecydowanie warto więc zrobić research poszczególnych atrakcji. Jest ich tu grubo ponad setka, więc jeśli pojawicie się w Rabkolandzie “zieloni” ryzykujecie, że o wielu karuzelach, zjeżdżalniach czy rollercoasterach dowiecie się… po powrocie, wymieniając wrażenia z innymi bywalcami.
Mała podpowiedź: jeśli macie dylemat, od czego zacząć dzień w Rabkolandzie, idźcie kluczem nowości: najpierw odwiedźcie Farmę Cioci Maryni, gdzie poznacie wesołą gromadkę wiejskich zwierzątek, zrobicie sobie zdjęcie na traktorze, pocwałujecie na konikach rodem z westernu na kolejce Patataj oraz zaliczycie zjazd z Warzywnej Wieży.
Po odwiedzinach u Cioci czas na kolejną porcję nowych przygód: w Góralskiej Dżungli pojawił się Skałożerca. To atrakcja dla śmiałków, którym niestraszne krasnale Skałuchy, ani ekscytujące podskoki oraz podrygi w przód i w tył. Karuzela jest przeznaczona dla starszych dzieci, mierzących ponad 110 cm. Dorośli też się zmieszczą — jeden przejazd może zaliczyć łącznie 30 osób.
Plan zabawy w Rabkolandzie nie może nie uwzględniać obiadu czy popołudniowej przekąski. Z doświadczenia wiemy, że na posiłek najlepiej czeka się w koronach Pofyrtanych Drzew. Ten plac zabaw, otwarty w zeszłym roku, to moc radości dla maluchów i zasłużony odpoczynek dla rodziców, którzy mogą obserwować swoje pociechy z nieco oddalonych od epicentrum zabawy, stolików.
Parki rozrywki, nawet te “dla najmłodszych” rzadko mogą pochwalić się rozbudowaną ofertą dla maluszków. Rabkoland jest pod tym względem wyjątkowy. Zlokalizowany w strefie Doliny Trzmiela Klub Gąsienicy jest przystosowany do potrzeb dzieci do trzeciego roku życia.
Wspomniany plac zabaw zaprojektowano zgodnie z rekomendacją fizjoterapeutów. To dzięki ich sugestiom maluchy mają do dyspozycji Ścieżkę Gołych Stóp, czyli specjalny tor zbudowany z materiałów o różnorodnych fakturach. Jego zadaniem jest rozwój integracji sensorycznej, czyli wielu zmysłów naraz.
W Klubie Gąsienicy maluszki będą również ćwiczyły spostrzegawczość, motorykę oraz koordynację ruchową. Tak różnorodne bodźce zapewnią im tory przeszkód oraz różnorodne gry, takie jak wyścigi pszczół czy spadające biedronki.
W Rabkolandzie nigdy nie ma nudy. Przyjeżdżając tu w okresie wakacyjnym, możecie spodziewać się, że z pewnością zostaniecie uczestnikami jakiegoś niespodziewanego wydarzenia.
W lipcu goście Rabkolandu bawili się na Urodzinach Owieczek Irenek, a także mieli szansę sprawdzić swoje siły w XXI Mistrzostwach w Dojeniu Sztucznej Krowy. A to dopiero połowa wakacji! Kalendarz imprez na sierpień również zawiera kilka interesujących propozycji.
Co powiecie na Mistrzostwa w Dmuchaniu Balona? Trochę czasu jeszcze zostało — może zdążycie się przygotować? Jeśli kondycja nie pozwala na takie “ekstremalne” wyczyny, może zainteresuje was "Krucabomba! Impreza wynalazcy"? Jak wskazuje nazwa, tu atrakcje na pewno się… wynajdą.
Więcej informacji na temat atrakcji Rabkolandu znajdziecie na oficjalnej stronie parku.