Marzę o kolejnym dziecku, ale usłyszałam od męża stanowcze "nie". Czy on ma decydujący głos?
List do redakcji
07 czerwca 2022, 11:34·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 07 czerwca 2022, 11:34
Czasem jeszcze zanim założymy własną rodzinę, dobrze wiemy, ile chciałybyśmy mieć dzieci. Oczywiście życie może zweryfikować te plany, ale w naszych marzeniach widzimy siebie z jednym, dwójką lub może gromadką dzieci. "Zawsze chciałam mieć dwójkę dzieci, ale teraz gdy są już trochę odchowane, zaczęłam marzyć o trzecim. Niestety usłyszałam stanowcze ‘nie’ z ust mojego męża” – pisze Agata.
Reklama.
Reklama.
Gdy zakładamy rodzinę, to często mamy wyobrażenia o liczbie dzieci, którą chciałybyśmy mieć, choć życie czasem weryfikuje te plany.
Czytelniczka pisze, że chciałaby mieć jeszcze jedno dziecko, ale od męża usłyszała stanowcze "nie".
Psychologowie podkreślają, że w tej sytuacji trudno o kompromis, gdy jedna strona chce, a druga stanowczo wyraża swój sprzeciw.
"Gdy zaczęliśmy się ze sobą spotykać, dość szybko pojawił się temat dzieci. Zawsze chciałam mieć dwójkę, mój obecny mąż też, więc nie mieliśmy żadnego konfliktu w tej sprawie.
Nasi synkowie mają obecnie 6 i 4 lata. To świetni chłopcy - są pełni energii, mało płaczą, trochę się ze sobą kłócą, ale też świata poza sobą nie widzą. Nie sprawiają większych kłopotów, naprawdę nie mamy żadnych powodów do narzekań” – pisze Agata.
Zaczęłam marzyć o kolejnym dziecku
Przyznaje jednak, że w ostatnim czasie między nią a jej mężem panuje napięta atmosfera. Wszystko zaczęło się od jednej niewinnej rozmowy.
"Codziennie chodzę z dziećmi na plac zabaw, gdzie spotykam moje osiedlowe koleżanki ze swoimi dziećmi. Najpierw okazało się, że jedna z nich jest w ciąży, teraz z dobrą nowiną przyszła kolejna. W naturalny sposób nasze tematy zaczęły kręcić się wokół ciąży i opieki nad niemowlętami.
Patrzyłam, jak obie rozkwitają w tych ciążach, jakie są szczęśliwe, że będą miały kolejne dzieci i zaczęłam zastanawiać się, czy i my nie moglibyśmy zdecydować się na jeszcze jedno dziecko.
Któregoś wieczoru poruszyłam z mężem ten temat, tak niezobowiązująco, na zasadzie ‘co o tym myślisz’, ale jego reakcja była bardzo stanowcza. Od razu powiedział, że nie chce mieć kolejnego dziecka i nawet nie będzie rozważał takiej opcji” – pisze Agata.
Przyznaje, że zrobiło jej się przykro, zszokowała ją też ta zdecydowana odmowa męża. Zupełnie nie spodziewała się takiej reakcji.
Powiedział "nie" i koniec dyskusji
"Nie wiem, dlaczego od razu powiedział ‘nie’, zwłaszcza że ciężar opieki nad dziećmi zawsze spadał na mnie. To ja z jednym i drugim siedziałam w domu, dopóki nie poszli do przedszkola. Rok temu wróciłam do pracy, więc nie jest tak, że tylko na nim spoczywa obciążenie finansowe.
Z jednej strony rozumiem, że on może nie chcieć kolejnego dziecka, ale zamknął ten temat bez żadnej dyskusji. Mogliśmy przecież o tym porozmawiać, zastanowić się, powinien przynajmniej wysłuchać tego, co mam do powiedzenia.
Myśl o kolejnym dziecku to nie jest dla mnie kaprys, bo koleżanki są w ciąży, po prostu uświadomiły mi, że bardzo chciałabym mieć jeszcze jedno dziecko. Jestem w miarę młoda, bo mam 35 lat i stabilną sytuację życiową. Jego stanowcze 'nie' było dla mnie ciosem. Nawet nie wytłumaczył, dlaczego nie chce kolejnego dziecka” – pisze Agata.
Dodaje, że spróbuje jeszcze raz porozmawiać z mężem, choćby dlatego, że nie powinno być tak, że on mówi w tej kwestii "nie” i temat jest zamknięty.
Za odmową kryje się lęk
"Wiem, że trudno w tej sprawie iść na kompromis, bo ja chcę, a on nie, więc nie ma możliwości, by spotkać się w połowie drogi. Ale jest mi przynajmniej winien słowo wyjaśnienia. Gdybyśmy porozmawiali, mogłabym powiedzieć, jak ja to widzę i czuję. Chyba w związku mamy prawo mówić o naszych wzajemnych pragnieniach. On nie ma decydującego głosu w tej kwestii” – dodaje Agata.
Psychologowie przyznają, że wiele par nie może dojść do porozumienia w kwestii posiadania lub ilości dzieci. Nie wynika jednak to ze złej woli jednej ze stron, a np. osobistych doświadczeń.
Czasem zdarza się tak, że mężczyźni nie czują się gotowi na posiadanie dzieci, bo towarzyszy im lęk z powodu zmiany dotychczasowego życia, boją się, czy będą dobrymi ojcami lub czy podołają obowiązkom rodzicielskim. W takiej sytuacji rozwiązanie jest jedno – rozmowa, by dojść do źródła niechęci lub strachu przed posiadaniem dzieci.