Bardzo często chcemy się "pozbyć" dzieci, gdy mamy do wykonania jakąś robotę. Tymczasem wystarczy odrobinę więcej zaufania i wiary w to, że twoja pociecha nie tylko nie będzie ci przeszkadzać, ale naprawdę może ci pomóc. Powierzając dziecku poważne zadanie, może się okazać, że jest dojrzalsze, niż mogłoby ci się wydawać.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Rodzicom często się wydaje, że niektóre zadania są zbyt trudne do wykonania przez małe dziecko.
Wykazując się odrobiną zaufania, możesz odkryć, że dziecko jest dojrzalsze, niż mogłoby się wydawać.
Zamiatanie, grabienie czy odśnieżanie może być nie tylko dużą pomocą, ale superwspomnieniem i ekstrazabawą.
Masz do zrobienia mały remont i już oczami wyobraźni widzisz katastrofę? Chcesz ogarnąć ogród, ale absolutnie nie widzisz szans na powodzenie tego procesu przy dzieciach? Ale nie ma zmiłuj, jest robota do wykonania. Więc albo sięgasz po telefon i dzwonisz do dziadków, by zabrali dzieci, albo szykujesz awaryjny plan pod tytułem tablet, by tylko je czymś zająć. A co gdyby pozwolić dzieciom sobie pomóc? Twoje małe dzieci mogą cię bardzo pozytywnie zaskoczyć, jeśli im tylko na to pozwolisz. Kluczem do sukcesu jest powierzenie im bardzo konkretnych zadań.
1. Dekorowanie i meblowanie pokoju
Ostatnio musieliśmy kupić dywan, a moja kilkuletnia córka, która miała nic nie dotykać w sklepie, momentalnie zaczęła się turlać po wszystkich wykładzinach. Dramat, jak tu się skupić i ogarnąć dzieci? Jednak to miał być dywan dla niej. Zdałam sobie sprawę, że przecież ona będzie na nim leżała godzinami. Dlaczego postrzegam to jako utrudnianie mi zadania czy kłopot, a nie test małego konsumenta? Poza tym, zamiast kazać jej stać grzecznie (co jest potwornie nudne), mogę dać jej konkretne zadanie.
Bez względu na to, czy to wybór tapety, zakup mebli czy innego elementu wystroju, pozwól dziecku uczestniczyć w tym procesie. Dzieci często mają coś do powiedzenia i wcale nie są to głupie uwagi. Nasze pociechy często zwracają uwagę na rzeczy, o których my dorośli moglibyśmy nawet nie pomyśleć. Nawet jeśli nie kupisz tego, co chce dziecko, doceniaj zaangażowanie i pomysły. Dzięki temu dziecko będzie czuło, że razem robicie coś ważnego dla waszej rodziny. A na niektóre (nawet szalone) pomysły przecież możesz się zgodzić.
2. Malowanie ścian
Gdy mieliśmy odnawiać mieszkanie, córka tylko czekała na moment malowania. Ze względu na lockdown mieszkaliśmy w remoncie. Chcąc nie chcąc, mąż odważył się dać jej pędzel. Byliśmy w szoku, jak bardzo przykłada się do pracy. Starannie malowała wnęki na kaloryfer czy inne zakamarki. Oczywiście wiele zależy od wieku, ale wbrew pozorom nawet przedszkolak poradzi sobie z pracą mały pędzlem czy małym wałkiem. Wystarczy mu powiedzieć dokładnie, co ma zrobić.
3. Prace w ogródku
Naprawdę możesz zyskać dużą pomoc, wpuszczając malucha nawet do ogródka. Z wyrywaniem chwastów czy podlewaniem roślin poradzą sobie nawet małe dzieci. Wystarczą klapki lub kalosze i konewka, by dziecko świetnie się bawiło i wykonało naprawdę odpowiedzialne zadanie bez stresu, że będzie całe mokre. Co więcej, to może być świetnie spędzony rodzinny czas.
Córka co roku bardzo czeka na wiosnę, gdy będzie mogła z babcią siać warzywa. Odliczanie ziarenek i wrzucanie ich do dołka, a potem obserwowanie jak kiełkują to świetna lekcja. Dzieci docenią to, że im powierzyłaś odpowiedzialne zadanie i zaufałaś. Będą też dumne same z siebie, gdy uda im się je wykonać. W ogrodzie nietrudno też o efekty, które zachwycą każde dziecko.
4. Grabienie liści i zamiatanie chodnika
Maluchy często się garną do prac porządkowych i powinniśmy im na to pozwolić. Może nie zawsze zrobią to dokładnie, ale przecież trening czyni mistrza. Warto zakupić mini grabie czy szczotkę lub miotłę w rozmiarze wygodnym dla dziecka.
To jedno z moich przyjemniejszych wspomnień z dzieciństwa: rodzinne grabienie trawnika. Choć my z siostrą byłyśmy dużo starsze, to moje kilkulatki, gdy tylko widzą liście, proszą o swoje grabie i ogłaszają, że czas zrobić porządek. A to, że potem z impetem wskakują w stertę zgrabionych liści... no cóż, to część tego rytuału.
5. Odśnieżanie
Oczyszczenie chodnika ze śniegu naprawdę nie musi być przykrym obowiązkiem. Zarówno rodzinne czy sąsiedzkie odśnieżanie może być bardzo przyjemne i zakończyć się np. wojną na śnieżki. Często dzieci garną się, by zrobić to samodzielnie. To jedna z tych czynności, której efekt jest bardzo widoczny i daje dużo satysfakcji. Ty możesz w nagrodę po kończonej ciężkiej pracy przygotować gorące kakao.
6. Mycie samochodu
Odkurzanie, trzepanie dywaników, mycie karoserii, polerowanie, a nawet woskowanie, mogą sprawić wiele przyjemności dzieciakom. Oczywiście wymaga to także naszych instrukcji, by np. nie okazało się, że w szale porządków wyszorują koła, a potem zabiorą się tą samą szmatką z polerowanie okien.
Ale kto z nas nie popełnia błędów? Jak wszystkiego, dzieciaki tego także są w stanie się nauczyć. Mycie samochodu może być pomysłem na rodzinne spędzenie miłego popołudnia. W słoneczny dzień podkręćcie muzykę, zabierzcie się do pracy i po prostu dobrze się bawcie.
7. Porządki w piwnicy lub na strychu
Czasem trzeba posprzątać w schowkach, piwnicy czy na strychu. Zazwyczaj odkładamy to na potem, bo bywa to żmudną i nudną pracą. Warto zaangażować dzieci do uporządkowania narzędzi, starych ubrań czy zabawek. To również okazja, by znaleźć dawno zapomniane skarby.