
Reklama.
Zasiłek za zasiłkiem
Mam wrażenie, że odkąd w Polsce pojawiło się 500+, stale patrzymy na ręce rodzin z dziećmi. Na co wydają, co kupują, na jakie zajęcia dodatkowe chodzą. Wszystkich wrzuciliśmy do jednego worka i na każdym kroku patrzymy na nich podejrzliwie, jakby nic innego w życiu nie robili, tylko kombinowali, jak wyrwać od państwa więcej pieniędzy.I w niektórych przypadkach faktycznie tak jest. Wszystko przez tych, którzy naprawdę kombinują, jak dostać zasiłek, który im się po prostu nie należy. Teraz wszyscy żyją tematem 12 tys. na dziecko i tym, jak dostać to dodatkowe świadczenie. Upominają się o nie nawet ci, którzy biorą mnóstwo zasiłków na dzieci za granicą. Bo tam mieszkają całą rodziną od lat!
Zasiłek za zasiłkiem
Sama mam troje dzieci i doskonale wiem, ile kosztuje utrzymanie rodziny. 500 zł miesięcznie to kropla w morzu potrzeb dzieci, niezależnie od tego, w jakim są wieku. Oboje z mężem pracujemy, odprowadzamy w Polsce podatki, robimy tu zakupy. 500+ nieraz podreperowało nasz miesięczny fundusz. Ale my dostajemy pieniądze w kraju, w którym też je zarabiamy i w którym je wydajemy.Tym bardziej denerwują mnie osoby, które od wielu lat zarabiają za granicą, żyją za granicą, a zasiłki chcą brać dodatkowo w Polsce. Moja kuzynka, która od 6 lat mieszka w Niemczech, pierwsza zaczęła obdzwaniać rodzinę z pytaniami, jak dostać te 12 tys. na swoje dzieci. Mimo że pobiera zasiłki już w Niemczech, a w Polsce są może raz w roku.
Sprawcy złej opinii
Najgorsze jest to, że na pytaniach o to, jak dostać dany zasiłek, wcale się nie kończy. Nieraz słyszałam o różnych sposobach i kombinacjach, które miały pomóc ludziom dostać zasiłki, które im się nie należały.Ojciec, który pobierał 500+ na dziecko, mimo że wychowywała je matka czy pobieranie zasiłków z innych krajów. Właśnie przez takie osoby wszystkie matki, które ośmielą się zadać jakiekolwiek pytanie, dotyczące zasiłków są postrzegane jak ta przysłowiowa "Grażyna".
Od reakcji – co mówią przepisy?
Zgodnie z informacjami podanymi na stronach rządowych, świadczenie 500+ jest przyznawane tylko tym rodzinom, które mieszkają w Polsce – meldunek w Polsce nie ma znaczenia. Wyjątkiem jest sytuacja, w której jedno z rodziców mieszka za granicą, a drugie z dziećmi w Polsce. Wtedy świadczenie jest przyznawane.Podobnie jest w przypadku przyznawania Rodzinnego Kapitału Opiekuńczego, czyli 12 tys. na dziecko. W opisanej przez czytelniczkę sytuacji, gdy oboje rodzice zarabiają i mieszkają za granicą wraz z dziećmi, żaden z tych zasiłków im się nie należy.
Może cię zainteresować: "500 plus również na pierwsze dziecko". Co tak naprawdę Polacy myślą o programie?