Wigilia za pasem, przygotowania w polskich domach ruszyły pełną parą. A wielu paniom domu sen z powiek spędza, jak zapanierować rybę, żeby złocista skorupka nie odpadła? Mamy patent, który zawsze się sprawdza, panierka wychodzi chrupiąca i złocista, a do tego - zostaje na miejscu.
Zwykle dzieje się tak z dwóch powodów, pierwszy z nich, to złe przygotowanie ryby. Jeśli kupiłaś mrożoną, na 12 godzin przed smażeniem zacznij ją odmrażać w lodówce. Mięso powinno odmarzać powoli. Po wyjęciu z lodówki zostaw je jeszcze co najmniej na 30 minut w temperaturze pokojowej.
Dokładnie osusz rybę na papierowym ręczniku. Świeża ryba również wymaga wysuszenia. Nadmiar wilgoci sprawi, że panierka będzie spływać.
Jak smażyć rybę, żeby panierka nie odpadała
Warto pochylić się nad samą panierką. Najlepiej do ryby sprawdzi się ta z mąki. A dokładniej z mieszanki jej dwóch rodzajów. Doskonale sprawdzi się mieszanka w proporcji łyżka mąki kukurydzianej i pięć łyżek ziemniaczanej (ewentualnie pszennej).
Na patelni rozgrzej dość głęboki tłuszcz. Doskonale sprawdzi się olej rzepakowy (w wigilię koniecznie ciemny), słonecznikowy lub masło klarowane. Tłuszcz powinien być gorący i sięgać co najmniej do połowy wysokości fileta lub dzwonka.
Obtoczoną w mące rybę delikatnie ułóż na patelni z tłuszczem. Filety i dzwonka o grubości około 2-4 cm smażymy do 8 minut po jednej stronie i dopiero wtedy przekręcamy. Na drugiej stronie dosmażamy przez połowę tego czasu. Ryba będzie idealna.
A jeśli wolisz rybę bez panierki, koniecznie spróbuj tej gotowanej w zimnym oleju: