
Reklama.
"Jestem mamą 2-latki i roczniaka. Córeczka narysowała, co chciałaby dostać od Świętego Mikołaja, synek jest za mały, żeby rozumiał ideę świąt. Ponieważ w tym roku ceny poszły bardzo w górę, postanowiłam kupić używane prezenty. Nie mam z tym żadnego problemu, że moja córka będzie bawiła się klockami lego duplo, a synek zestawami Psiego Patrolu po innych dzieciach” – pisze Magda.
Kupiłam zabawki w idealnym stanie
Przyznaje, że wpadła na ten pomysł ze względu na oszczędności, ale szybko przekonała się, że to był strzał w dziesiątkę. Na znanym portalu zakupowym udało jej się kupić zabawki w idealnym stanie, praktycznie nieużywane, oryginalne, na które pewnie nie byłoby jej stać w regularnej cenie."Mogłam też kupić więcej zabawek, dzięki temu, że są z drugiej ręki. Moje dzieci są jeszcze małe, nie widzą różnicy między nową a lekko używaną zabawką. Zapakowałam prezenty w ładne pudełka i kolorowy papier, wyglądają jak nowe.
Jestem przekonana, że dzieci bardzo się z nich ucieszą” – pisze Magda i dodaje, że jej poczucie zadowolenia nieco opadło, gdy powiedziała swojej mamie o tegorocznych prezentach dla dzieci.
"Powiedziała, że dołożyłaby się finansowo do naszych prezentów, bo ona sobie nie wyobraża obdarowywać kogoś czymś używanym. Woli wydać pieniądze na coś tańszego, ale nowego" - pisze Magda.
Magia świąt jest gdzie indziej
Przyznaje, że w pierwszej chwili zrobiło się jej przykro, pomyślała, że może popełniła błąd i szuka oszczędności na dzieciach, ale potem dotarło do niej, że przecież nie chodzi tylko o pieniądze."Dzieci i tak będą piszczały z radości, gdy zobaczą zabawki, ale magia świąt to przecież nie tylko prezenty. Będziemy mieć dla siebie mnóstwo czasu i nie liczy się to, czy będziemy bawić się z nimi nowymi czy używanymi zabawkami” – dodaje Magda.
Może cię zainteresować także: Myślisz, że ucieszy się tylko z zabawek? 7 pomysłów na niematerialny prezent dla dziecka