Dziecko ma dwie matki? TSUE: musi dostać dowód osobisty w całej Unii, także w Polsce

Rodzicielstwo bez granic?

Wyrok Trybunały Sprawiedliwości Unii Europejskiej zapadł w sprawie 2-letniej córki dwóch matek, Bułgarki i Brytyjki. Trzy lata temu kobiety zawarły związek małżeński w Hiszpanii, rok później przyszło tam na świat ich dziecko. Akt urodzenia dziewczynki został sporządzony przez organy hiszpańskie, które uznają jednopłciowe rodzicielstwo, więc na jego mocy 2-latka ma dwie mamy.

Problemy zaczęły się jednak podczas wydania dokumentów dziecka w Bułgarii, która nie uznaje małżeństw i rodzicielstwa jednopłciowego. Choć nikt nie miał wątpliwości, że dziecko ma prawo do obywatelstwa tego kraju, to nie wiadomo było, jak to pogodzić z obowiązującym w Bułgarii systemem prawnym określającym rodziców wyłącznie jako jedną kobietę i jednego mężczyznę.

Wyrok TSUE

Do tej pory, w podobnych przypadkach bułgarskie urzędy oczekiwały wskazania biologicznej matki, a drugi rodzic figurował jako nieznany. Tym razem sprawę skierowano do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej i tam przybrała inny obrót.

"Jeśli chodzi o małoletnie dziecko, będące obywatelem Unii, którego akt urodzenia wydany przez właściwe organy przyjmującego państwa członkowskiego wskazuje jako jego rodziców dwie osoby tej samej płci, państwo członkowskie, którego to dziecko jest obywatelem, jest zobowiązane z jednej strony do wydania mu dowodu tożsamości lub paszportu bez konieczności uprzedniego sporządzeniu aktu urodzenia przez organy krajowe, a także, z drugiej strony, do uznania, podobnie jak każde inne państwo członkowskie, dokumentu pochodzącego od przyjmującego państwa członkowskiego umożliwiającego wspomnianemu dziecku korzystanie, wraz z każdą z tych dwóch osób, z przysługującego mu prawa do swobodnego przemieszczania się i pobytu na terytorium państw członkowskich" – brzmi fragment komunikatu prasowego.

Polski dowód dla dziecka dwóch matek

Podobna sytuacja dotyczy też dziecka Polki i Irlandki, mieszkających w Hiszpanii, któremu polski urząd nie chciał wydać dokumentu, gdyż nasz kraj nie uznaje jednopłciowych małżeństw czy rodzicielstwa osób tej samej płci z innego kraju. Sprawa toczy się przed TSUE, ale adwokatka Anna Mazurczak, reprezentująca kobiety, powiedziała OKO.press, że po tym wyroku "polski sąd odpowiedzi będzie musiał szukać bezpośrednio w wyroku z 14 grudnia”.

Oznacza to więc, że w analogicznej sytuacji Polska również będzie zobowiązana do honorowania aktów urodzenia dziecka, w których figurują rodzice tej samej płci i wydać dziecku polski dokument tożsamości.