
Czy zastanawialiście się, w jakim kraju dorastają najszczęśliwsze dzieci? Pewnie pomyśleliście o jakiejś ciepłej krainie, gdzie na WF-ie biega się po dżungli, albo surfuje w oceanie. A może przyszedł wam do głowy wyjątkowo bogaty kraj, jak Emiraty Arabskie. Ale nic z tych rzeczy! Najszczęśliwsze dzieci rosną w kraju wiatraków. Oto jak to wychowują dzieci Holendrzy.
1. Granice otwartości
Holendrzy nie stawiają dzieciom nierealnych wymagań. W ich domach obowiązują jasne i czytelne zasady. Pora spania, dieta, pożądane zachowania. Dzieci od najmłodszych lat wiedzą, czego się od nich oczekuje. Jednocześnie w tym kraju nie stosuje się nagród i kar. Dzieci otoczone są miłością, mogą liczyć na wsparcie rodziców i dużo swobody.2. Nie ma wstydu
Tam nie zawstydza się dzieci. Każdy, nawet pozornie błahy, problem, to sprawa, z którą można przyjść do mamy czy taty, bez ryzyka bycia wyśmianym. To, co dla innych nacji może być krępujące, w Holandii omawia się z dziećmi. Dojrzewanie, seks, homoseksualizm - o tym zawsze można porozmawiać z rodzicami.3. Różnorodność kultur
Swoisty tygiel kulturowy, który wykształcił się w Holandii, zmusza mieszkańców tego kraju do otwartości. Zdarza się przecież, że odwiedzając pięć kolejnych domów, trafimy tam na rozmaite narodowości. Z każdego okna dobiegają inne zapachy, a przechadzając się amsterdamskimi ulicami, słyszymy dosłownie każdy język.4. Szkoła na innych zasadach
W Holandii od lat uczy się rodziców, że oceny dziecka nie mają znaczenia. Nauczyciele bardzo pilnują tego, aby nie tworzyć w szkole atmosfery rywalizacji. Znacznie ważniejsze dla Holendrów jest zarażenie dzieci pasją do nauki i wspieranie dziecka w działaniach z tych przedmiotów, gdzie wykazuje największe zainteresowania.5. Wspólnota i wsparcie
Holendrzy skupiają się na budowaniu poczucia wspólnoty. Kiedy rodzi im się dziecko, sąsiedzi nie szepczą między sobą czy to dziewczynka, czy chłopiec. Dumni rodzice wywieszają taką informację w wielkim, niczym nieosłoniętym, oknie. Podobnie informują społeczność, np. o urodzinach domowników. Wszak to cenna informacja dla wspólnoty.6. Ochrona ponad wszystko
Jeśli dziecko powie, że dostało klapsa, np. nauczycielce, może być pewne, że otrzyma pomoc. Ochrona bezpieczeństwa i zdrowia dziecka jest dla Holendrów wartością nadrzędną. Dziecko zawsze też może liczyć na pomoc publicznej służby zdrowia, nikt tam nie chodzi do pediatry prywatnie, bo... takie gabinety nie istnieją.7. Dobrostan sprzyja spokojowi
Nie można oczywiście przemilczeć też faktu, że Holandia jest stosunkowo bogatym krajem. Dzięki czemu większości dzieci zwyczajnie niczego nie brakuje. Socjalne wsparcie państwa to dopłaty do kredytów mieszkaniowych, przedszkoli, wyżej wspomniana darmowa opieka medyczna. To wszystko wiąże się z mniejszą ilością zmartwień w codziennym życiu.Może cię zainteresować także: "Od małego wpaja się dzieciom, że mogą osiągnąć wszystko, co chcą" - polska mama o wychowaniu w USA













